Minister gospodarki Niemiec alarmuje: częściowo chata już się pali, przyszłość naszej gospodarki jest zagrożona

2022-09-27 17:08 aktualizacja: 2022-09-28, 07:23
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck Fot. Kay Nietfeld/PAP/DPA
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck Fot. Kay Nietfeld/PAP/DPA
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck ostrzegł, że wysokie ceny energii mogą trwale zaszkodzić rentowności krajowej gospodarki, i opowiedział się w związku z tym za szeroką pomocą finansową ze strony rządu. „Częściowo jest to tylko tlący się ogień, ale częściowo chata już się pali. W każdym razie przyszłość naszej gospodarki jest zagrożona (...)” – skomentował szef resortu w wypowiedzi dla dpa.

W walce o wprowadzenie limitu cen gazu Habeck znajduje coraz więcej zwolenników – zauważa we wtorek program „Tagesschau”.

"Nie możemy tracić czasu. Musimy teraz zebrać całe moce finansowe, aby przezwyciężyć kryzys w naszej gospodarce, zabezpieczyć miejsca pracy oraz chronić inwestycje i rentowność gospodarki w przyszłości” – podkreślił Habeck. „Aby to osiągnąć, pracujemy na pełnych obrotach w ministerstwie gospodarki nad przygotowaniem programów pomocowych i omawiamy kwestię finansowania w rządzie” – dodał.

Kanclerz Olaf Scholz (SPD) zapowiedział na środę spotkanie z szefami rządów krajów związkowych. Habeck już zapowiedział, że będzie chciał rozszerzenia rządowych programów pomocowych dla firm z powodu gwałtownego wzrostu cen energii. Zastrzegł jednak, że kwestia finansowania tych programów „pozostaje otwarta”.

Dopłata gazowa pod znakiem zapytania

Tymczasem środek opracowany przez jego resort w celu odciążenia dostawców energii, czyli dopłata gazowa dla odbiorców, która miała obowiązywać od 1 października, stoi pod coraz większym znakiem zapytania. W ramach alternatywnego rozwiązania coraz więcej głosów w koalicji rządowej opowiada się za wprowadzeniem limitu cen gazu – przypomina „Tagesschau”.

„Limit cen gazu musi pojawić się już teraz. Ludzie potrzebują jak najszybciej bezpieczeństwa w niepewnych czasach. Muszą wiedzieć, czego się spodziewać, na co mogą i na co powinni się przygotować” – zapowiada burmistrz Bremy Andreas Bovenschulte (SPD). Jednym z orędowników ograniczenia cen gazu jest także federalny minister finansów Christian Lindner, który otwarcie opowiadał się za odejściem od dopłat gazowych w zamian za ograniczenie cen.

„Pozostaje pytanie, w jaki sposób ta zmiana kursu miałaby być finansowana. Wprowadzenie limitu cen gazu drogo kosztowałoby rząd federalny: według danych ministerstwa gospodarki należałoby zabezpieczyć 1,3 miliarda euro, aby obniżyć cenę energii elektrycznej dla konsumenta końcowego o jeden cent za kilowatogodzinę” – szacuje „Tagesschau”.

Mając na uwadze koszty ewentualnego ograniczenia cen gazu, politycy rozważają kilka możliwości, a jedna z nich to nacjonalizowanie dostawców energii. Inna opcja to utworzenie specjalnego funduszu, za czym opowiadają się z kolei przedstawiciele Zielonych, w tym Habeck.

„Jednak specjalny fundusz to przede wszystkim nowe długi. Federalny minister finansów Christian Lindner (FDP) stanowczo nalega na przywrócenie hamulca zadłużenia od przyszłego roku” – podaje „Tagesschau” i przypomina, że hamulec zadłużenia został w ostatnich latach zawieszony z powodu pandemii koronawirusa. W opinii burmistrza Hamburga Petera Tschentschera (SPD) ponowne zawieszenie hamulca zadłużenia w świetle rosnącego kryzysu energetycznego i rosnącej inflacji jest uzasadnione.

„Oczywiście skuteczny hamulec cen energii kosztowałby miliardy” – ocenia Gerd Landsberg, przewodniczący Niemieckiego Związku Miast i Gmin. Podkreślił jednak, że już teraz należy zapobiec sytuacjom, w których ludzie nie będą w stanie płacić rachunków za energię, firmy będą ogłaszały niewypłacalność, a gminy nie będą mogły finansować swoich zadań publicznych. „Dlatego władze federalne, krajowe i lokalne muszą już teraz ściślej współpracować, aby móc jak najszybciej przygotować rozwiązanie” – podsumowuje Landsberg. (PAP)

mar/