Niezidentyfikowane drony na Morzu Północnym. Premier Szwecji: znajdują się tam platformy wiertnicze i instalacje gazowe

2022-09-27 21:42 aktualizacja: 2022-09-28, 13:36
Magdalena Andersson, Fot. PAP/JESSICA GOW
Magdalena Andersson, Fot. PAP/JESSICA GOW
Premier Szwecji Magdalena Andersson oceniła na zwołanej wieczorem konferencji prasowej, że do wycieków z gazociągów Nord Stream nie doszło w sposób naturalny ani na skutek wypadku. "To prawdopodobnie sabotaż" - podkreśliła.

"Stwierdzono, że dwa wybuchy spowodowały wycieki w trzech miejscach. Jeden z nich znajduje się w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej" - powiedziała Andersson. "Są to wody międzynarodowe, atak nie był wymierzony w Szwecję" - dodała.

Przekazała, że jest w stałym kontakcie z władzami Danii, Niemiec, a także z NATO, jednak nie z Rosją, która jest współwłaścicielem gazociągów Nord Stream 1 oraz 2.

Szefowa rządu podała, że została poinformowana przez władze Norwegii o podniesieniu alertu bezpieczeństwa w związku z pojawieniem się niezidentyfikowanych dronów na Morzu Północnym, gdzie znajdują się platformy wiertnicze i instalacje gazowe.

Andersson jest premierem odchodzącego rządu po przegranych przez blok partii lewicowych wyborach parlamentarnych z 11 września. Nowy prawicowy gabinet jest w trakcie tworzenia. Kandydat na premiera Ulf Kristersson został poinformowany o działaniach rządu. W środę rząd zwołał radę bezpieczeństwa.

Spółka Nord Stream AG potwierdziła we wtorek wyciek, który "pozwala założyć fizyczne zniszczenie rury". W komunikacie poinformowano o rozpoczęciu procesu oceny szkód oraz podkreślono, że "obecnie nie jest możliwe oszacowanie ram czasowych potrzebnych do odbudowy infrastruktury przesyłowej". "Przyczyny incydentu zostaną wyjaśnione w wyniku dochodzenia" - dodano.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

dsk/