Podczas środowego posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, premier zaznaczył, że "obecny kryzys energetyczny jest (...) największym na świecie (...) przekłada się na narastające ryzyko na rynkach finansowych, a to z kolei znowu przekłada się na energetykę".
Wskazał, że dolar po raz pierwszy w historii kosztuje 5 zł, co wpływa na wzrost cen ropy i gazu.
Morawiecki podkreślił, że Polska m.in. dzięki Baltic Pipe, interkonektorom czy kontynuowanym inwestycjom w pływający terminal w Gdańsku, będzie miała "wiele wejść gazu", ale - jak zaznaczył - "nie chcemy dziś negocjować pod pistoletem, czyli płacić za surowce najwyższe możliwe ceny".
"To właśnie dlatego rura bałtycka nie jest jeszcze w pełni wypełniona" - dodał szef rządu.
Premier: zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów węgla
Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów węgla - powiedział premier.
Dodał, że od czerwca płyną do Polski masowce z węglem.
"W październiku osiągamy poziom ok. 2 mln ton węgla energetycznego, z którego +odsiewamy+ ok. 400-500 tys. ton, reszta nie jest marnowana, będzie służyła polskiej energetyce i polskiemu ciepłownictwu" - zapewnił.
Przyznał jednak, że z węglem "jest problem". "Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów (węgla -PAP), bo o ile wiemy, że po jednej czy półtorej tony dla każdego potrzebującego na najbliższe parę miesięcy będzie (...), o tyle dzisiaj, jak ktoś chce zakupić wystarczającą ilość węgla na surową zimę do kwietnia, to dziś tego odsianego węgla jeszcze tyle nie mamy" - powiedział szef rządu.
Przypomniał, że kolejny obszar działań rządu, to zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh rocznie, dla gospodarstw wielorodzinnych, do 2600 kWh rocznie dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami i do 3000 kWh rocznie dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.
Dodał, że ok. 8 mln gospodarstw nie będzie ponosić kosztów wyższych rachunków za energię elektryczną w przyszłym roku, pod warunkiem, że zużyje taką samą ilości prądu co w 2022 r. "Jest to jednocześnie zachęta dla oszczędzania" - zaznaczył.
autor: Ewa Wesołowska
mar/