Szef Pentagonu: za wcześnie, aby powiedzieć, kto stoi za uszkodzeniem Nord Stream

2022-09-30 07:30 aktualizacja: 2022-09-30, 12:15
Lloyd Austin. Fot. SASCHA STEINBACH PAP/EPA
Lloyd Austin. Fot. SASCHA STEINBACH PAP/EPA
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział w czwartek, że jest jeszcze za wcześnie, aby spekulować, kto mógł stać za uszkodzeniem rurociągu Nord Stream.

„Jeśli chodzi o atak – lub uszkodzenie rurociągu, w tym momencie myślę, że istnieje wiele spekulacji. Ale szczerze mówiąc, dopóki nie zostanie przeprowadzone pełne śledztwo, nikt nie będzie w stanie naprawdę ustalić, co się stało”, powiedział Austin na konferencji prasowej na Hawajach.

Dodał, że w środę omówił ten incydent ze swoim duńskim odpowiednikiem „i on zwrócił mi uwagę, że minie kilka dni, zanim będzie w stanie zebrać odpowiedni zespół, aby przyjrzeć się danym i naprawdę spróbować określić jak najlepiej, co stało się."

„Dopóki nie otrzymamy dalszych informacji lub nie będziemy w stanie przeprowadzić dalszej analizy, nie będziemy spekulować, kto mógł być odpowiedzialny” – powiedział Austin.

Awaria Nord Stream

26 września w rurociągach Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) stwierdzono gwałtowny spadek ciśnienia i wyciek gazu. Incydent został rozpoznany przez myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Władze w Kopenhadze odkryły łącznie trzy nieszczelności w gazociągach. Duński urząd ds. energii potwierdził, że są to dwa wycieki z NS1 na północny wschód od Bornholmu i jeden z NS2 na południowy wschód od tej wyspy.

W opinii wielu polityków i ekspertów uszkodzenie sieci przesyłowej było operacją sabotażową przeprowadzoną przez rosyjskie służby specjalne.

"CIA ostrzegała Niemcy przed możliwymi atakami bombowymi, a duński i szwedzki wywiad wojskowy wielokrotnie alarmowały o gotowości Putina do wykorzystania rurociągów jako broni strategicznej i geopolitycznej. Jest bardzo prawdopodobne, że Rosjanie podłożyli (pod NS1 i NS2) bomby za pomocą podwodnych dronów lub miniłodzi podwodnych" - ocenił w środę duński ekspert Jens Hovsgaard. O "sabotażu" mówiła w tym kontekście również m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Podobne przekonanie wyraziły również rządy m.in. Szwecji, Danii, Finlandii i Łotwy.

(PAP)

dsk/