Łatuszka podkreślił, że wyróżnienie Alesia Bialackiego to bardzo ważny i symboliczny gest, a laureat to osoba, która przez całe życie walczyła o prawa człowieka i swobodę na Białorusi.
"Ale to jest również symboliczny gest i zwrócenie uwagi na 1334 więźniów politycznych, którzy znajdują się obecnie w więzieniach na Białorusi" - podkreślił Łatuszka.
"To daje nam wiarę, że zwyciężymy"
Dodał, że wyróżnienie szefa białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" pokazuje, że cały świat jest z Białorusią. "To daje nam wiarę, że zwyciężymy, bo jeżeli świat nas popiera, jeżeli mamy takich wspaniałych ludzi jak Aleś Bialacki, to nie mamy prawa przegrać, wygramy i praworządność, prawa człowieka, swobody, wolność będą już na zawsze panowały na Białorusi" - powiedział Łatuszka.
Przypomniał, że Bialacki i jego centrum zajmują się m.in. zbieraniem danych o wszystkich ofiarach represji na Białorusi, dokumentowaniem przypadków łamania praw człowieka, a także dialogiem ze światowymi organizacjami obrony praw człowieka i wysiłkami na rzecz uwolnienia więźniów politycznych.
Przyznano Pokojową Nagrodę Nobla
W piątek Norweski Komitet Noblowski ogłosił, że laureatami Pokojowej Nagrody Nobla zostali szef białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki, rosyjska organizacja badająca zbrodnie stalinowskie Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich.
Komitet Noblowski przekazał w uzasadnieniu, że tegoroczni laureaci "są przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego w swoich ojczyznach. Przez wiele lat wspierali prawo do krytyki władzy i ochronę fundamentalnych praw obywateli". "Podjęli niezwykły wysiłek, aby udokumentować zbrodnie wojenne, przypadki łamania praw człowieka i nadużyć władzy. Wspólnie ukazują znaczenie społeczeństwa obywatelskiego dla pokoju i demokracji" - napisano. (PAP)
Autor: Karol Kostrzewa
mmi/