W ubiegłym tygodniu odbył się w Senacie II Kongres Praw Zwierząt, podczas którego sformułowano szereg postulatów zmian w ustawie o ochrony zwierząt.
Propozycje zmian, które mogą być przyjęte
Według posłanki Piekarskiej, współorganizatorki kongresu i przewodniczącej Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, niektóre z tych propozycji mogłyby mieć szanse na szybkie przyjęcie, jeszcze w tej kadencji parlamentu.
"Najważniejszą kwestią jest walka z bezdomnością zwierząt, bo to jest problem, którego nie udało się rozwiązać przez ostatnie 25 lat obowiązywania ustawy o ochronie zwierząt. Tu, ponad politycznymi podziałami, chyba wszyscy się zgadzamy, że to jest do załatwienia na już" - powiedziała PAP Piekarska.
Jej zdaniem zmiany legislacyjne, umożliwiające skuteczną walkę z bezdomnością, wokół których nie powinno być większych kontrowersji, to wprowadzenie obligatoryjnego czipowania zwierząt właścicielskich oraz wprowadzenie obligatoryjnego kastrowania psów, które nie są przeznaczone do dalszej hodowli. "Wprowadzenie tych przepisów drastycznie zmniejszyłoby bezdomność zwierząt" - podkreśliła Piekarska.
Zaznaczyła, że podczas kongresu wszyscy przemawiający zgadzali się, że tę sprawę należy jak najszybciej załatwić.
"Ponieważ wiadomo, że po piątce dla zwierząt może być problem z jakąkolwiek nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, moglibyśmy się umówić, że wprowadzimy tylko taką zmianę, która umożliwiłaby przeciwdziałanie bezdomności, a żadna inna poprawka nie byłaby wnoszona" - powiedziała Piekarska. "Jeśli byłaby taka dżentelmeńska umowa, to można by uchwalić to jeszcze w tej kadencji" - dodała.
Według niej, po zawirowaniach wokół "piątki dla zwierząt" z 2020 roku, rządzący PiS, a także rolnicy, obawiają się jakiegokolwiek ingerowania w ustawę o ochronie zwierząt.
Problem bezpańskich zwierząt
Członek Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Kacper Płażyński (PiS), pytany o stanowisko PiS w sprawie przepisów służących walce z bezdomnością przyznał, że nie był na Kongresie Praw Zwierząt, a także nie było ostatnio w klubie dyskusji w tych sprawach.
"Generalna idea czipowania bezpańskich zwierząt, przede wszystkim psów, ale i kotów, nie jest nowością w Europie, to jest w tych zamożniejszych państwach standard. To jest działanie z jednej strony z uwagi na dobro zwierząt, ale ma także wymiar ludzki, bo bezdomne zwierzęta bywają dla nas kłopotliwe" - powiedział PAP Płażyński.
"Myślę, że to jest naturalny kierunek, jeśli środki by się znalazły, to jest działanie jak najbardziej słuszne" - dodał, pytany o ewentualne poparcie takich przepisów przez PiS.
Rozwiązania poparte przez innych
Piekarska przyznała, że podczas kongresu pojawiły się także inne propozycje dotyczące zmian w ustawie o ochronie zwierząt (uchwalonej w 1997 roku z inicjatywy jej samej). Dotyczyły one zakazu występów zwierząt w cyrkach, zakazu egzekucji komorniczej ze zwierząt towarzyszących, a także wprowadzenia ubezpieczenia dla zwierząt, co zaproponowała Polska 2050.
Z kolei sami przedstawiciele hodowców zwierząt - dodała - postulowali wprowadzenie monitoringu w rzeźniach i środkach transportu zwierząt. Pojawiał się także, przyznała Piekarska, najbardziej kontrowersyjny postulat wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra, ale wszyscy się zgadzali, że ewentualnemu wprowadzeniu tego w przyszłości musiałoby towarzyszyć bardzo długie vacatio legis.
Najnowszy projekt zawierający zakaz hodowli zwierząt na futra został złożony w czerwcu br. z inicjatywy Zielonych. Zakładał wprowadzenie takiego zakazu dopiero od roku 2027 i rekompensaty dla tych, którzy wcześniej zrezygnują z prowadzenia hodowli.
Pierwszym podejściem do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra była zaproponowana w 2020 r. przez PiS tzw. piątka dla zwierząt. Zaproponowano wówczas nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, m.in. zakazującą hodowli zwierząt na futra i ograniczającą ubój rytualny. Rozwiązania te wywołały protesty środowisk rolniczych. Senat wprowadził do nowelizacji poprawki, ale nie zostały one poddane pod głosowanie w Sejmie, a więc nie mógł zakończyć się proces legislacyjny noweli w parlamencie, by mogła trafić na biurko prezydenta i po jej ewentualnym podpisaniu wejść w życie.
We wrześniu 2020 r. 15 posłów PiS zostało zawieszonych w prawach członka partii po głosowaniu, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko projektowi "piątki dla zwierząt". Był wśród nich ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. W listopadzie 2020 cała piętnastka, włącznie z Ardanowskim, została przywrócona w prawach członków partii. Od tego czasu klub PiS nie wracał do tematu zmian ustawie o ochronie zwierząt. (PAP)
Autor: Piotr Śmiłowicz
kgr/