„Wyznacznikiem ceny węgla na rynkach europejskich są porty ARA, czyli: Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia. Ceny już spadają, ale trzeba zawsze pamiętać, że węgiel z importu ma w sobie koszt transportu morskiego. Jeżeli węgiel jest z Kolumbii, czy z Indonezji to jego cena musi uwzględniać koszty transportu” – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w wywiadzie dla portalu i.pl, którego fragmenty zostały opublikowane w niedzielę.
Dodała także, że jednocześnie w tym roku trwają prace nad zwiększeniem wydobycia w krajowych kopalniach. Stwierdziła jednak, że takiego wzrostu nie da się osiągnąć „z dnia na dzień”, bo z jednej strony wymaga to dłuższej pracy górników, a z drugiej przygotowanie nowych wyrobisk jest procesem czasochłonnym i kosztownym.
„Dzięki temu już przygotowujemy się na kolejny sezon, żeby krajowe wydobycie było większe. I to jest jedyny sposób, w jaki jesteśmy sobie w stanie poradzić z cenami. Na pewno nie będzie węgla z Rosji, który był tańszy nawet mimo kosztów transportu. Embarga na węgiel z Rosji na pewno nie zniesiemy” – powiedziała Anna Moskwa. (PAP)
Autor: Marek Siudaj
dsk/