Pracownica poczty zainteresowała się przesyłką wysłaną do Bawarii. Jej podejrzenia wzbudziła zawartość dziwnej paczki i dlatego zawiadomiła siły porządkowe. Policjanci ją otworzyli. W środku znaleźli dwie torby z piaskiem o wadze pół kilograma. Ustalono, że piasek pochodzi ze słynnej plaży Is Arutas koło Oristano.
Turystka, który wydała 11 euro na wysłanie paczki do domu, teraz będzie musiała zapłacić wysoką karę. Sięga ona często na Sardynii kilku tysięcy euro.
"Mając całkowitą świadomość popełniania przestępstwa i nie zamierzając rezygnować z łupu, osoba ta, myśląc, że wszystkich przechytrzy, obmyśliła genialny plan" - podkreśliło z sarkazmem stowarzyszenie obrońców środowiska, walczące z plagą wywozu z Sardynii piasku, kamieni i muszelek. Jest to tam surowo zabronione i karane.
Służby w portach i na lotniskach codziennie rekwirują kilogramy "pamiątek" wywożonych przez turystów.
W przypadku Niemki ustalenie jej adresu, by dostarczyć jej grzywnę jest bardzo proste; podała go na paczce.
"Piasek z plaży Is Arutas wróci na swoje miejsce" - dodało stowarzyszenie, które podziękowało też pracownicy poczty za czujność.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kw/