![Człowiek piszący na klawiaturze. Fot. PAP/DPA/Silas Stein](/sites/default/files/styles/main_image/public/202210/pap_20171102_273.jpg?itok=bzotqQsJ)
Pracownicy Knesetu mieli zidentyfikować atak w nocy z soboty na niedzielę i szybko przywrócić pełną funkcjonalność strony - donosi portal Israel Today.
Informację podano po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził w środę, że jego rząd otrzymywał z Jerozolimy informacje wywiadowcze, a współpraca między Ukrainą a Izraelem stała się bardziej intensywna.
Minister obrony Izraela Benny Gantz podkreślił jednak w zeszłym tygodniu, że choć Izrael wspiera Ukrainę, to nie będzie sprzedawał jej broni - zaznacza portal.
Izrael unikał dostarczania broni Ukrainie, by nie drażnić Rosji, która jest głównym rozgrywającym w Syrii, gdzie izraelskie wojsko w ostatnich latach przeprowadziło setki ataków mających na celu ograniczenie militarnego umacniania się Iranu i transferu broni na potrzeby Hezbollahu zarówno w samej Syrii, jak i w Libanie.
Eksperci w Izraelu są obecnie zdania, że nadszedł czas, aby państwo żydowskie zaczęło postrzegać Rosję jako wroga i tak ją traktować - podał portal Israel Today.
Ataki hakerskie dotyczą też Polski
W czwartek zaatakowana została strona Senatu RP. Jak podał marszałek Tomasz Grodzki, blokada trwała ok. 40 minut. Senat w środę przyjął uchwałę o uznaniu władz Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny. Uchwała wzywa także społeczność międzynarodową do udzielenia wsparcia Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu prowadzącemu dochodzenia wobec osób odpowiedzialnych za zbrodnie na Ukrainie.
kgr/