Brodie Cooper z amerykańskiej firmy marketingowej PRrppd stwierdził, że aktualne ceny są "zdecydowanie najwyższe w historii Las Vegas".
Aby rozjaśnić tę nieco zawiłą historię z terminami, przypomnijmy, że Adele miała rozpocząć serię swoich występów - Weekends with Adele w The Colosseum w Caesars Palace - w styczniu. Ale odwołała je ostatniej chwili - 24 godziny przed - mętnie tłumacząc się na swoim profilu instagramowym, sugerując, jakoby głównym winowajcą być Covid-19 i pozostawiając fanów zdruzgotanych z powodu zmarnowanych pieniędzy na zabukowane loty i hotele.
Koncerty rozpoczną się w listopadzie
Po tym, jak ujawniono zmiany terminów koncertu, piosenkarka w lipcu potwierdziła na Instagramie, że koncerty rozpoczną się w listopadzie, dziękując fanom za ich "cierpliwość" i ujawniając, że pierwszeństwo będą mieli obecni posiadacze biletów.
Obok plakatu napisała: "Słowa nie są w stanie wyjaśnić, jak bardzo jestem zachwycona, że w końcu mogę ogłosić te przełożone koncerty. Naprawdę miałam złamane serce, że musiałam je odwołać. A po wymyśleniu logistyki dla show, które chcę zaprezentować i wiedząc, że to może się wydarzyć, jestem bardziej podekscytowana niż kiedykolwiek".
Czego zatem mogą spodziewać się arcycierpliwi fani? Źródło, na które powołuje się "The Sun", twierdzi, że w porównaniu z pierwotną, styczniową koncepcją, artystka zmniejsza orkiestrę, mniej liczne mają być też chórki, zmniejsza również dystans między sceną a publicznością, gdyż jej pragnieniem jest, aby koncerty miały charakter "intymny". Choć zapewnia przy tym, że występ będzie spektakularny.
O ile rzecz jasna, na 24 godziny przed, nie wydarzy się nic niespodziewanego. (PAP Life)
mj/