5-latka zakrztusiła się cukierkiem i przestała oddychać. Dramatyczne chwile na cmentarzu

2022-11-03 11:31 aktualizacja: 2022-11-03, 12:45
Cmentarz, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Cmentarz, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Komendant powiatowy policji w Lesku (Podkarpackie) o postawie podwładnego dowiedział się z listu wdzięcznej matki 5-letniej dziewczynki. Policjant pomógł dziecku, które zakrztusiło się cukierkiem i przestało oddychać.

"O zdarzeniu, jakie miało miejsce przed południem w dzień Wszystkich Świętych dowiedzieliśmy się dzięki listowi, jaki wpłynął na skrzynkę mailową Komendanta Powiatowego Policji w Lesku" - powiedziała w czwartek oficer prasowy leskiej policji Katarzyna Fechner.

Rodzice 5-letniej dziewczynki - przekazała - "dziękują w nim za uratowanie życia ich córeczki, która podczas wizyty na cmentarzu w Zahoczewiu, zakrztusiła się cukierkiem i przestała oddychać".

W tym samym czasie na cmentarzu przebywał młody policjant z posterunku w Baligrodzie. Ponieważ w dzień Wszystkich Świętych miał pełnić służbę w godzinach popołudniowych, postanowił odwiedzić wcześniej groby swojej rodziny.

"W ten sposób stał się świadkiem sytuacji niebezpiecznej dla zdrowia małej dziewczynki. Słysząc wołanie o pomoc jej mamy, niezwłocznie ruszył w ich kierunku. Dzięki jego szybkiej reakcji, dziecku udało się skutecznie pomóc" - mówiła Fechner.

Po zdarzeniu 29-letni funkcjonariusz udał się na służbę, nie informując nikogo o tym zdarzeniu. "To dzięki listowi wdzięcznej mamy dowiedzieliśmy się o jego postawie" - wyjaśniła oficer prasowy. (PAP)

Autor: Alfred Kyc

js/