Samolot linii Gulf Air z papieżem, jego współpracownikami i wysłannikami mediów na pokładzie odleciał z bazy lotniczej Sakhir w Awali.
To była 39. zagraniczna podróż papieża i jedna z najciekawszych, najbardziej zaskakujących ze względu na kraj, który odwiedził.
Zakończyła się papieska wizyta w Bahrajnie
Przed podróżą papieża do królestwa rządzonego twardą ręką przez sunnicka dynastie liczne międzynarodowe organizacje apelowały do niego o to, aby upomniał się o prześladowanych szyitów i więźniów politycznych oraz poruszył kwestię kary śmierci, która obowiązuje w tym kraju.
Komentatorzy zastanawiali się, czy Franciszek zechce podjąć te tematy jako gość króla Hamada ibn Isy Al Chalify. Nie było pewności, czy tak się stanie w związku z sytuacją Kościoła katolickiego, który swobodnie działa w tym kraju, ale jednocześnie wszelka aktywność wykraczająca poza opiekę duszpasterską nie jest dobrze widziana.
Z tego względu panowała ostrożność, jeśli chodzi o oczekiwania co do tego, co powie papież.
Papież poruszył trudne kwestie
Trudne kwestie poruszył tymczasem już w pierwszym wystąpieniu do króla i przedstawicieli władz oraz społeczeństwa w majestatycznej scenerii Pałacu Królewskiego Sakhir zaraz po przylocie do Bahrajnu w czwartek.
Przypomniał jego konstytucję, w której zapisano, że nie może być żadnej dyskryminacji ze względu na płeć, język, pochodzenie, religię i przekonania oraz że "wolność sumienia jest wartością absolutną".
Franciszek podkreślał, że są "zobowiązania, które trzeba przekładać na praktykę" po to, aby prawa człowieka nie mogą być gwałcone, ale promowane.
Odniósł się też bezpośrednio do stosowanej w Bahrajnie kary śmierci, mówiąc o konieczności zagwarantowania prawa do życia także osobom, które zostały ukarane. Ich egzystencja, dodał, nie może być "wyeliminowana". Franciszek przypomniał o prawach kobietach, zaznaczając, że powinny pełnić funkcje publiczne.
Przed 39.zagraniczną podróżą papieża nie brakowało pytań, dlaczego w dramatycznym momencie konfliktu w Europie jedzie do tak odległego miejsca, poza centrum bieżących wydarzeń.
W Bahrajnie przypomniał o toczącej się w pobliżu "zapomnianej wojnie" w Jemenie.
Podczas forum dialogu pod hasłem: Wschód i Zachód na rzecz ludzkiej koegzystencji wystosował apel o zakończenie wojny na Ukrainie i podjęcie negocjacji pokojowych. O ewentualnej podróży Franciszka na Ukrainę na razie nie mówi się w Watykanie, co nieoficjalnie rozmówcy tłumacza głównie pogorszeniem się sytuacji na froncie.
Franciszek był pierwszym papieżem w dziejach, który złożył wizytę w Bahrajnie
W trakcie wszystkich dotychczasowych pielgrzymek Franciszek był w 58 państwach.
Jako pierwszy papież w dziejach złożył wizytę w Bahrajnie. Nad Zatokę Perską powrócił po ponad trzech latach; w 2019 roku był w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Głównym celem jego wizyty w małym królestwie na archipelagu 33 wysp był udział w forum dialogu pod hasłem: Wschód i Zachód na rzecz Ludzkiej Koegzystencji. Hasłem podróży były zaś słowa: "Na ziemi pokój ludziom dobrej woli".
Znad Zatoki Perskiej papież przypominał o wojnie na Ukrainie apelując o jej przerwanie i podjęcie poważnych negocjacji pokojowych, ale mówił też o tragedii rozgrywającej się znacznie bliżej regionu, w którym przebywał- w Jemenie. Zaznaczył, że trwa tam "zapomniana wojna".
To ostatnia zagraniczna podróż Franciszka w tym roku, po wizytach na Malcie, w Kanadzie i Kazachstanie.
Niedawno zapowiedział, że na początku lutego chciałby pojechać do Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Wizytę w tych krajach, planowaną na lipiec tego roku, odwołał z powodu poważnych dolegliwości kolana.
Od swego wyboru w 2013 roku nigdy nie był w swojej ojczystej Argentynie i po raz kolejny wykluczył niedawno taką wizytę w najbliższym czasie.
W ogłoszonym w mediach w październiku liście do swego przyjaciela, arcybiskupa miasta La Plata w Argentynie - Victora Manuela Fernandeza wyjaśnił: "Muszę jeszcze odwiedzić dużo wielkich krajów, przede wszystkim tych, które nigdy nie gościły papieża".
Autorka: Sylwia Wysocka (PAP)
mmi/