Wiceminister Machałek po rozmowach z ZNP: dobre, konstruktywne spotkanie, planowane są kolejne

2022-11-09 13:53 aktualizacja: 2022-11-09, 20:54
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek podczas wypowiedzi dla mediów po zakończeniu spotkania przedstawicieli reprezentatywnych związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek podczas wypowiedzi dla mediów po zakończeniu spotkania przedstawicieli reprezentatywnych związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada
"To było dobre, konstruktywne spotkanie, planowane są kolejne. Głównym tematem był wzrost wynagrodzeń nauczycieli" - powiedziała wiceszefowa MEiN Marzena Machałek o środowym spotkaniu z kierownictwem ZNP. Prezes ZNP Sławomir Broniarz dodał, że spotkanie było robocze i bardzo rzeczowe.

 

W środę w gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki doszło do spotkania szefa resortu Przemysława Czarnka z kierownictwem Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Związkowcy przygotowali na to spotkanie listę rekomendacji i postulatów, m.in. dotyczących wzrostu wynagrodzeń nauczycieli na poziomie co najmniej 20 proc. Chcieli też rozmawiać na temat zagrożenia, jakie widzą w związku z nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm.

Strony uzgodniły, że kolejne spotkanie odbędzie się 30 listopada.

Machałek: podwyżki dla nauczycieli zaplanowane na prawie 8 proc. Nie wykluczamy, że jeszcze wzrosną 

Wiceminister edukacji Marzena Machałek przekazała dziennikarzom po trwającym blisko 1,5 godziny spotkaniu, że rozmawiano m.in. o wynagrodzeniach nauczycieli, zwiększeniu subwencji oświatowej i o wyzwaniach związanych z przyjęciem dzieci z Ukrainy w polskich szkołach.

"Dobre spotkanie, konstruktywne, kolejne będą" – podsumowała wiceszefowa MEiN. Poinformowała, że środowe spotkanie zapoczątkowało rozmowy robocze ze związkowcami. "30 listopada będzie kolejne spotkanie i będziemy omawiać postulaty, które zostały podniesione" – zapowiedziała wiceminister. Zaznaczyła, że jest wiele kwestii wspólnych, ale "wszystkich postulatów nie da się od razu zrealizować".

Przyznała, że głównym tematem rozmów był wzrost wynagrodzeń nauczycieli.

"Jesteśmy za tym, żeby wynagrodzenia dla nauczycieli wzrastały, nawet w większym tempie niż zostały zaplanowane w tym budżecie na 2023 r. (...) Kolejne podwyżki zaplanowane na prawie 8 proc. są przewidziane w budżecie, ale nie wykluczamy, i to też jasno powiedzieliśmy, zwiększenia tego wskaźnika w zależności od tego, jaka będzie sytuacja i międzynarodowa i wojenna i jakie będą wskaźniki finansowe i ekonomiczne wokół nas" – zaznaczyła wiceminister Machałek.

Od 1 stycznia 2023 r. średnie wynagrodzenie nauczycieli na wszystkich stopniach awansu ma wzrosnąć o 7,8 proc., czyli tak jak całej sfery budżetowej.

Wiceminister dodała, że na spotkaniu poruszono także temat świadczeń kompensacyjnych. "Jesteśmy gotowi bardzo poważnie rozważyć to w stosunku do wszystkich nauczycieli, by móc łączyć te świadczenie z możliwością pracy i będzie to decyzja dyrektora w zależności od sytuacji, jaka jest w szkole. To jest postulat do szybkiego rozważenia, do szybkiego zrealizowania" – powiedziała Machałek.

Jak przekazała, w trakcie spotkania dyskutowano także o znowelizowanej w ubiegłym tygodniu ustawie w zakresie m.in. przepisów kryterium oceny pracy nauczycieli.

"Rozważymy te zastrzeżenia jeszcze raz. Z doświadczenia wiemy, że niejasne kryteria wcale nie pomagają we właściwej i sprawiedliwej oceny nauczycieli przez dyrektorów, dlatego to ma wspomóc nauczyciela, nawet w odwoływaniu się od oceny, którą będzie uważał za niesprawiedliwą" – zaznaczyła Machałek.

Przypomniała, że zgodnie z projektem budżetu państwa na 2023 r., subwencja oświatowa ma wynieść 64 mld 432 mln 715 tys. zł, co oznacza, że będzie wyższa o 20,8 proc. od kwoty subwencji oświatowej określonej w ustawie budżetowej na rok 2022 r.

"Jest to niespotykana zwyżka subwencji. Wynika z kilku kwestii, m.in. z wynagrodzeń, ale też ze zwiększenia liczby dzieci z niepełnosprawnościami, z zatrudnienia specjalistów w szkołach" – wskazała wiceminister.

Prezes ZNP: postulat płacowy dotyczy nie tylko nauczycieli szkół, lecz też szkolnictwa wyższego

Przebieg spotkania skomentował również prezes ZNP Sławomir Broniarz. "To było robocze spotkanie, bardzo rzeczowe. Jakie będą efekty, jakie będą następstwa tego spotkania pokażą także kolejne spotkania, dlatego, że było bardzo dużo tematów" - powiedział dziennikarzom.

Prezes ZNP powiedział, że kolejne spotkanie planowane na 30 listopada ma dotyczyć m.in. "wynagrodzeń nauczycieli w kontekście 2023 r." i możliwości powrotu do pracy nauczycieli przebywających na nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych.

 

"Nie ulega wątpliwości, że trudno po tym spotkaniu powiedzieć, że nastąpił jakiś radykalny przełom w zakresie polityki, dlatego że i minister ma swoje racje, i związek nie odstępuje od tych kwestii, które dla związku są bardzo istotne" - zaznaczył.

"Postulat podwyżkowy dotyczy nauczycieli nie tylko tych pracujących w szkołach podstawowych i średnich, ale także w szkołach wyższych, bo tam sytuacja wcale nie jest lepsza. Pan minister każe czekać, czy mówi o tym, że jest potrzeba oczekiwania na rozwój sytuacji geopolitycznej, w związku z konsekwencjami związanych ze zobowiązaniami i uwarunkowaniami (...) wynikającymi z wojny na Ukrainie – jeżeli sytuacja polityczna się ustabilizuje, uspokoi, to być może będą jakieś ruchy budżetowe" – powiedział Broniarz.

"Owszem, problem ukraiński jest problemem niezwykle istotnym, nikt tego nie bagatelizuje, ale to jest w jakiejś mierze szukanie usprawiedliwienia, bo nie zapominamy o tym, że przecież ponoć budżet i dochody budżetu państwa są najlepsze od czasów Jana III Sobieskiego" – wskazał. "Przepraszam za taką publicystykę czy prawie populizm, ale jeżeli nauczyciel słyszy codziennie, że jest bardzo dobrze, to chcielibyśmy być w jakiejś mierze uczestnikami dzielenia owego bardzo dobrego stanu budżetu państwa" – dodał prezes ZNP.

Jak mówił, "kwestią, która wymaga naprawdę bardzo rzeczowej i dogłębnej analizy są rozwiązania emerytalne, które mają się pojawić na stole".

"Nie możemy bagatelizować faktu, że nauczyciel odchodzący z zawodu po 30 latach pracy z tak niskim poziomem wynagrodzenia stanie się kolejną wersją starego portfela. Odejdzie osoba mająca 55 czy nawet mniej lat życia na emeryturę i jej emerytura wynikająca z osiąganych wynagrodzeń będzie niesłychanie niska i to też należy brać pod uwagę w tych wyliczeniach. I tutaj związek zaleca daleko idącą ostrożność i takie rzetelne przeliczenie" – powiedział.

"Wszystko sprowadza się do potrzeby wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli zarówno tych akademickich, jak i tych pracujących od przedszkola po technikum" – powtórzył. "Na pewno nie godzimy się na propozycje wzrostu wynagrodzeń na poziomie 7,8 proc." – podkreślił.(PAP)

Autorzy: Szymon Zdziebłowski, Danuta Starzyńska-Rosiecka, Karolina Kropiwiec

mmi/