Inflacja w październiku. GUS podał dane

2022-11-15 11:28 aktualizacja: 2022-11-15, 17:19
Fot. Pixabay
Fot. Pixabay
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 r. wzrosły rdr o 17,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,8 proc.- podał Główny Urząd Statystyczny. Odczyt jest zgodny z wcześniejszym, szybkim szacunkiem GUS.

Inflacja w Polsce, fot. PAP/Maciej ZielińskiWzrost cen w Polsce, autor: PAP/Maciej ZielińskiWzrost cen żywności w październiku o 2,9 proc. podbił wskaźnik inflacji o 0,7 pkt. proc. - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 r. w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 1,8 proc.

"W październiku w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 2,9 proc.), mieszkania (o 1,4 proc.), transportu (o 3,1 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 3,2 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,70 pkt. proc., 0,38 pkt. proc., 0,30 pkt. proc. i 0,13 pkt. proc." - napisał GUS.

Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego komentując dane GUS wskazują, że "w kolejnych miesiącach CPI będzie na podobnym poziomie. Dodali, że szczyt inflacji wypadnie w lutym. "Najnowsza projekcja NBP wskazuje na wzrost inflacji do 19,6 proc. Następnie wzrost cen zacznie hamować. Zmieni się także struktura inflacji" - podali. Według analityków coraz mniejsze znaczenie będą odgrywać wzrosty cen żywności oraz energii – rosnąć będą przede wszystkim ceny usług oraz części towarów przemysłowych.

W ich ocenie przyspieszenie inflacji w październiku to efekt podwyżek cen paliw i żywności. Przypomnieli, że wzrost cen żywności, paliw i energii odpowiada za ok. 65 proc. inflacji. "Znaczący wzrost cen dotyczy jednak większości towarów i usług – ponad połowa drożeje w dwucyfrowym tempie" - wskazali.

Jak podkreślili, następuje powolne hamowanie cen żywności na światowych rynkach – wzrost cen według indeksu FAO spowolnił z rekordowych 47 do 27 proc. po skorygowaniu o kurs waluty. Zdaniem ekonomistów w kolejnych miesiącach czekają nas dalsze spadki. "W takich warunkach również ceny w Polsce przestaną rosnąć. Efekt ten zobaczymy na sklepowych półkach pod koniec I kwartału przyszłego roku" - poinformowali.

Według analityków PIE zagrożeniem dla inflacji jest wzrost ropy i paliw. Jak zaznaczyli, w ciągu roku strategiczne rezerwy ropy w USA spadły z 609 do 396 mln baryłek – to najniższe zapasy od 1984 r. Obecne konsensusy prognoz wskazują na niewielki spadek cen paliw. W opinii PIE ograniczenie produkcji surowca przez kraje OPEC oraz niedobory mocy w europejskich rafineriach oznaczają ryzyko ruchu w przeciwną stronę.

PIE: w IV kwartale wzrost PKB spowolni do 1,0-1,5 proc.

We wtorek Główny Urząd Statystyczny we flash szacunku podał, że PKB Polski w III kwartale br. wzrósł o 3,5 proc. rdr wobec wzrostu o 5,8 proc. rdr w II kw. 2022 r. W ujęciu kwartał do kwartału PKB wzrósł w III kw. o 0,9 proc.

Ekonomiści PIE zwrócili uwagę, że wzrost PKB ponownie spowolnił w III kwartale. "Oczekujemy słabszych wyników zarówno w nadchodzących miesiącach, jak i pierwszej połowie roku. Dołek spowolnienia przypadnie na I kwartał – polska gospodarka może skurczyć się w porównaniu do 2022 r." - poinformowali ekonomiści Instytutu we wtorkowym komentarzu.

Spodziewają się oni umiarkowanego wzrostu wydatków gospodarstw domowych. "Szybciej rosną wydatki publiczne oraz prawdopodobnie inwestycje. To efekt nakładów firm przemysłowych, które pomagają redukować zużycie energii" - zaznaczyli. Ekonomiści dodali, że na wynikach negatywnie ciążyć będzie saldo handlu zagranicznego.

Zdaniem PIE perspektywy dalej są negatywne. "Spodziewamy się, że w IV kwartale wzrost spowolni do około 1,0-1,5 proc. Aktywność przedsiębiorstw przemysłowych będzie słabsza z uwagi na niższy popyt zagraniczny oraz problemy sektorów energochłonnych" - poinformowali. Ich zdaniem zdecydowanie spowalnia również aktywność na rynku budowlanym – to konsekwencja podwyżek stóp procentowych przez RPP.

PIE prognozuje, że w całym 2023 r. wzrost gospodarczy oscylować będzie w okolicach 1,5 proc. Ekonomiści spodziewają się jednak, że druga połowa roku powinna przynieść ożywienie wydatków konsumpcyjnych oraz "wciąż przyzwoite nakłady inwestycyjne". Głównym ryzykiem - ich zdaniem - jest stan koniunktury w Europie Zachodniej – dotychczasowe prognozy wskazują na odbicie w wakacje.

Zdaniem Instytutu Polska odczuje przedłużające się spowolnienie w państwach UE.

Wstępny szacunek PKB w III kwartale br. GUS poda 30 listopada. (PAP)

mmi/

TEMATY: