Premier: w wyniku wybuchu w Przewodowie zginęły dwie osoby, to pierwsze i miejmy nadzieję ostatnie polskie ofiary wojny

2022-11-16 16:59 aktualizacja: 2022-11-16, 19:59
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Rafał Guz
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Rafał Guz
We wtorek w Przewodowie blisko granicy polsko-ukraińskiej doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęło dwóch obywateli Polski; to pierwsze i, miejmy nadzieję, ostatnie polskie cywilne ofiary wojny Rosji przeciwko Ukrainie - powiedział w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

Posłowie na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego uczcili minutą ciszy dwie cywilne ofiary, które zginęły we wtorek niedaleko granicy z Ukrainą we wsi Przewodów.

Premier przemawiając w Sejmie podkreślił, że we wtorek w Przewodowie blisko granicy polsko-ukraińskiej doszło do wybuchu w wyniku, którego zginęło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. "To pierwsze i, miejmy nadzieję, ostatnie polskie cywilne ofiary wojny Rosji przeciwko Ukrainie" - podkreślił szef rządu.

Jak mówił, "teraz czas na całościowe i dogłębne wyjaśnienie sprawy przez wszystkie służby". "I za chwilę przekażę to, co wiemy na teraz, na ten moment, na godzinę 16.30" - podkreślił Morawiecki.

Po drugie - jak dodał - "na solidarne potępienie Rosji przez społeczność międzynarodową i po trzecie twardą i adekwatną odpowiedź ze strony NATO, UE i społeczności międzynarodowej". "Nad wszystkimi tymi sprawami pracujemy bez przerwy od wczorajszego popołudnia" - podkreślił premier.

Zaznaczył, że jego "myśli skupiają się na tej spokojnej do tej pory małej miejscowości w województwie lubelskim, na którą zwrócone są teraz oczy całego świata"

"W obliczu kolejnej, wielkiej próby musimy zachować spokój, wykazać się mądrością, umacniać obronność i być solidarni, być razem" - mówił premier. Jak zaznaczył, najskuteczniejszą bronią są obecnie odwaga i solidarność.

Premier: naszą najskuteczniejszą bronią są obecnie odwaga i solidarność

Premier zaznaczył, że obecnie możemy mówić, że "wszyscy jesteśmy z Przewodowa".

"Zginęli nasi współobywatele, Polacy, sąsiedzi. To zdarzenie wywołało zrozumiałe emocje w każdym polskim domu. Bezpieczeństwo naszych rodzin i przyszłość naszych dzieci to wartości najwyższe, dla zabezpieczenia zbudowaliśmy niepodległą, silną ojczyznę, Rzeczpospolitą Polską. Dziś jako premier rządu staję przed wami, by powiedzieć, że w obliczu tej kolejnej, wielkiej próby musimy zachować spokój, wykazać się mądrością, umacniać naszą obronność i być solidarni, być razem" - oświadczył szef rządu.

Podkreślił, że "strach zabija myślenie, strachem żywią się tyrani i despoci, korzystając z niego - jako narzędzia opresji i kontroli, strach to uczucie, które sami odczuwają".

"Rosja wie, że tę wojnę przegrywa, a na pewno jej nie wygrywa. Dlatego jedyne, co pozostało Kremlowi, to kłamstwa, propaganda, rozsiewanie zamętu, chaosu i właśnie strachu. Dlatego my nie możemy się dziś bać, naszą najskuteczniejszą bronią są zawsze odwaga i solidarność - te dwa słowa, te dwie wartości, dzięki którym Polacy pokonali niejedną dziejową przeszkodę, niejedną przeszkodę, przed jaką historia nas postawiła. Wierzę w to, że gdy jesteśmy razem, nic i nikt nas nie pokona" - powiedział premier.

Premier: jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną ukraińską w kwestii wyjaśnienia przyczyn wybuchu

"Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną ukraińską w kwestii wyjaśnienia przyczyn wybuchu" - powiedział Morawiecki. Dodał, że rozmawiał dziś w nocy z premierami bardzo wielu państw i "wszyscy oni potwierdzają nasze gwarancje bezpieczeństwa".

Przemawiając w Sejmie, premier wyraził wiarę, że "gdy jesteśmy razem, nic i nikt nas nie pokona".

"Dziś nie jesteśmy wyłącznie razem jako naród. To dobrze, widać tę jedność. Ja ją bardzo mocno odczuwam. Ale mamy dziś także bardzo mocne wsparcie z zewnątrz. Stoją za nami najpotężniejszy sojusz militarny, można rzec, w historii świata - NATO, Pakt Północnoatlantycki, zjednoczona Europa. A wyrazy potępienia słychać z całego świata. Zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i ja, rozmawialiśmy dziś w nocy z naszymi odpowiednikami, prezydentami premierami z bardzo wielu państw całego świata. Wszyscy oni deklarują całkowite poparcie dla Polski w tym trudnym czasie i dalsze całkowite poparcie w obronie suwerenności i wolności Ukrainy" - zaznaczył.

Dodał, że "wszyscy oni potwierdzają nasze gwarancje bezpieczeństwa". "Jesteśmy również w stałym kontakcie ze stroną ukraińską w kwestii wyjaśnienia przyczyn wybuchu. I od razu chcę przeciąć wszelkie spekulacje, choć nie znamy dokładnych przyczyn tragedii, nie znamy ich przynajmniej na 100 proc. jeszcze na chwilę obecną. Jako mała dygresja, proszę spojrzeć, jak odpowiedział godzinę czy dwie godziny temu prezydent Stanów Zjednoczonych - znajdujący się teraz na Bali - na pytanie, czy mógłby powiedzieć coś więcej o przyczynach tej tragedii, która zdarzyła się w Polsce. Odpowiedział: 'nie', bo pewne przyczyny znamy. Sporo przesłanek jest nam wiadomych, ale chcemy być odpowiedzialni" - zwrócił uwagę Morawiecki. (PAP)

Autorzy: Edyta Roś, Wiktoria Nicałek, Daria Porycka

dsk/