Anglicy odnieśli efektowne zwycięstwo, ale na pierwszą bramkę musieli czekać do 35. minuty. Zdobył ją Jude Bellingham, a jeszcze przed przerwą wynik podwyższyli Bukayo Saka i Raheem Sterling. Po zmianie stron do siatki trafili Saka, Marcus Rashford i Jack Grealish, który gola zadedykował chłopcu choremu na porażenie mózgowe.
Obie bramki dla Iranu - na 4:1 i z rzutu karnego na 6:2 - zdobył napastnik FC Porto Mehdi Taremi.
Anglicy nigdy nie wygrali tak wysoko meczu otwarcia wielkiego turnieju. "The Guardian" ocenił, że spotkanie było "ucztą dla kilku tysięcy obecnych na trybunach kibiców Anglii, a na boisku starciem mężczyzn przeciwko chłopcom". Dziennik podkreślił, że choć cała reprezentacja zagrała bardzo dobrze, to na szczególne wyróżnienie zasłużyło dwóch najmłodszych - Bellingham i Saka.
Selekcjoner Gareth Southgate nie był jednak do końca zadowolony. "Nie podobała mi się końcówka meczu i sposób, w jaki straciliśmy dwie bramki" - powiedział.
Światowe agencje odnotowały, że Irańczycy nie zaśpiewali swojego hymnu, a na trybunach można było dostrzec transparenty z hasłami wsparcia dla kobiet walczących w Iranie o swoje prawa. Prowadzący drużynę irańską selekcjoner Portugalczyk Carlos Queiroz mówił na konferencji prasowej, że jego podopieczni są od wielu dni poddani wielkiej presji i starają się skupić na futbolu.
Wieczorem drugi mecz tej grupy Walia - USA był bardzo zacięty i wyrównany. W pierwszej połowie bramkę dla Amerykanów zdobył Timothy Weah, syn słynnego George'a Weaha, prezydenta Liberii i jedynego laureata Złotej Piłki z Afryki. Po przerwie przeważali Walijczycy, a wyrównującą bramkę zdobył z rzutu karnego Gareth Bale.
Między tymi spotkaniami rozegrano mecz grupy A, w którym Holandia z trudem pokonała Senegal 2:0. Bramki padły w końcówce. W 84. minucie zagranie w pole karne Frenkiego de Jonga wykorzystał Cody Gakpo, który wybiegł zza obrońców, uprzedził bramkarza rywali i popisał się skuteczną główką. Był to pierwszy celny strzał "Pomarańczowych" w tym spotkaniu. Wynik, już w doliczonym przez sędziego czasie gry, ustalił Davy Klaassen dobijając strzał Memphisa Depaya obroniony przez Eduoarda Mendy'ego.
W tabeli grupy A Holandia zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z Ekwadorem, który w niedzielny meczu otwarcia mundialu z Katarem również zwyciężył 2:0.
We wtorek przystąpią do gry Polacy. Trener Czesław Michniewicz przyznał, że wie już, w jakim składzie i ustawieniu zagra jego drużyna w spotkaniu z Meksykiem.
"Wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji, nie ma kontuzji. Jesteśmy przekonani co do ustawienia i składu osobowego, w jakim zagramy. Dziś wieczorem na odprawie dowiedzą się piłkarze. Chcę, żeby mieli czystą głowę i wiedzieli, kto zagra. Tak, aby mogli skupić się już na samym występie" - powiedział selekcjoner podczas konferencji prasowej w centrum medialnym FIFA.
Jednocześnie zaznaczył, że jest zadowolony z postawy wszystkich piłkarzy po przybyciu do Kataru.
"Oceniam bardzo pozytywnie to, co zobaczyłem. Nawet ci zawodnicy, którzy nie grali w swoich klubach, są w dobrej dyspozycji fizycznej. To bardzo ważne w turnieju, gdy w ciągu ośmiu dni gra się trzy mecze fazy grupowej. Każdy z naszych piłkarzy jest optymalnie przygotowany. Łącznie z tymi, których kluby od dawna nie grają, jak Grzegorz Krychowiak czy Karol Świderski. Nie mam żadnych zastrzeżeń" - podkreślił.
Początek wtorkowego meczu w Dausze o godz. 17 czasu polskiego. Cztery dni później biało-czerwoni zmierzą się z Arabią Saudyjską w Ar-Rajjan, a 30 listopada z Argentyną w Dausze.
W poniedziałek Lionel Messi potwierdził, że mundial w Katarze będzie jego ostatnim w karierze. Słynny Argentyńczyk, jeden z najlepszych piłkarzy w historii, grał już w czterech mistrzostwach świata. (PAP)
mj/