Media w Meksyku: nasz zespół zasługiwał na wygraną z Polską

2022-11-22 19:13 aktualizacja: 2022-11-22, 19:51
Meksykańskie media wskazują, że ich zespół zasługiwał na wygraną we wtorkowym pojedynku z Polską. Fot. PAP/EPA/Noushad Thekkayil
Meksykańskie media wskazują, że ich zespół zasługiwał na wygraną we wtorkowym pojedynku z Polską. Fot. PAP/EPA/Noushad Thekkayil
Media w Meksyku oceniając wtorkowy bezbramkowy remis z Polską wskazują, że losy rywalizacji w grupie C uzależnione są od postawy jej faworyta - Argentyny, która przegrała sensacyjnie z Arabią Saudyjską 1:2.

Według meksykańskiej rozgłośni RG Deportiva bezbramkowy remis z Polską może w dalszej fazie rozgrywek grupy C zmobilizować podopiecznych Gerarda Martino do maksymalnego wysiłku w walce z Argentyną, której "duma została podrażniona" zaskakującą porażką z Arabią Saudyjską.

W ocenie komentatorów meksykańskiego radia "grająca o wszystko" w sobotę drużyna Argentyny będzie ekstremalnie trudnym rywalem dla reprezentacji "Trójkolorowych”.

Rozgłośnia RG Deportiva zauważa, że zespół “El Tri”, dowodzony przez pochodzącego z Argentyny trenera Martino, może wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, albo paść ofiarą sportowej złości Lionela Messiego i jego kolegów po porażce z Saudyjczykami.

Z kolei relacjonująca pojedynek biało-czerwonych z Meksykiem telewizja Telediario uważa, że grająca we wtorek niezbyt solidny futbol Polska nie ma teraz łatwego zadania, gdyż przyjdzie jej zmierzyć się z nieobliczalną ekipą Arabii Saudyjskiej.

W ocenie meksykańskich komentatorów sytuacja w grupie C stała się trudna do przewidzenia, gdyż typowany przez wielu kibiców do mistrzowskiego tytułu zespół Argentyny uległ jednej z najsłabszych ekip turnieju. Z kolei uznawani za słabeusza Saudyjczycy po wygraniu z zespołem “Albiceleste” mogą pokonać zarówno Polskę, jak i Meksyk.

Meksykańskie media wskazują, że ich zespół zasługiwał na wygraną we wtorkowym pojedynku z Polską.

Wskazują jednak, że ekipa Meksyku uratowała trzy punkty w 58. minucie spotkania dzięki nieskuteczności Roberta Lewandowskiego, który nie strzelił rzutu karnego. Nazywają go największym pechowcem meczu. (PAP)
gn/