Premier Mateusz Morawiecki podczas czwartkowej konferencji po spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej w słowackich Koszycach poinformował, że uzyskał obietnicę premiera Węgier Wiktora Orbana co do ratyfikacji akcesji Szwecji i Finlandii do NATO. Ma do tego dojść "na pierwszej sesji parlamentarnej w nadchodzącym roku".
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w piątek w rozmowie z PAP.PL pytany, co przekonało Orbana do zmiany decyzji powiedział, że jednym z argumentów użytych przez Morawieckiego była kwestia bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego m.in. w kontekście importu nośników energii. Przydacz zaznaczył, że Polska dzięki terminalowi LNG oraz Baltic Pipe może być "pewnego rodzaju dostarczycielem bezpieczeństwa energetycznego także i dla naszych południowych sąsiadów."
"Węgry są również zainteresowane zdywersyfikowaniem dostaw nośników energii. Wszyscy pamiętamy, że oni bardzo silnie jakby uzależniali się od energii rosyjskiej, dla nas to sytuacja zupełnie niezrozumiała, ale wiemy, że poszukują też innych możliwości" - powiedział wiceszef MSZ.
Jak zauważył, Mateusz Morawiecki "jasno i klarownie" wyłożył Viktorowi Orbanowi, że jak najszybsze przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO wzmocni bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego, które "jest tak ważne także dla grupy Wyszehradzkiej". "Morze Bałtyckie może być dla Czech, Słowacji i Węgier takim oknem na świat choćby w pozyskiwaniu nośników energii" - podkreślił Przydacz.
Wiceszef MSZ pytany o ocenę stosunków pomiędzy krajami w ramach grupy V4 określił je jako "dobre". Dodał, że "będą lepsze, im bardziej będziemy koncertować się na tym co nas łączy, gdzie są pola współpracy."
Tylko Węgry i Turcja spośród 30 członków Sojuszu nie ratyfikowały jeszcze członkostwa Finlandii i Szwecji. Ankara od czerwcowego szczytu NATO w Madrycie prowadzi trójstronny dialog z Finlandią i Szwecją odnośnie zmiany polityki Helsinek i Sztokholmu wobec separatystycznych organizacji kurdyjskich, uznawanych przez Turcję za terrorystyczne. Domaga się też ekstradycji niektórych aktywistów. Według doniesień mediów, przywódca Turcji Recep Tayip Erdogan może odwlekać ratyfikację, przynajmniej do czasu wyborów prezydenckich zaplanowanych na czerwiec 2023 r.
Wiceszef MSZ: Rosja powinna być izolowana na wszelkich możliwych forach międzynarodowych
Wiceszef polskiej dyplomacji w Studiu PAP został także zapytany, czy jest szansa na zawieszenie członkostwa Rosji i Białorusi w OBWE. Polityk zwrócił uwagę, że póki co nie widział na forum OBWE takiej twardej jednomyślności, jeśli chodzi o wykluczanie poszczególnych państw, nawet państw tak zbrodniczych jak dzisiaj Rosja. "Na pewno Rosja jest izolowana i będzie izolowana także na forum OBWE" - zaznaczył.
Przydacz zwrócił jednocześnie uwagę, że do OBWE należą również kraje republik posowieckich i mimo to Rosja jest w tym gremium wyizolowana.
Dopytywany czy Rosja powinna być zawieszona jako członek OBWE, Przydacz odpowiedział: "Uważam, że Rosja powinna być przede wszystkim izolowana na wszelkich możliwych forach i wytykana palcami jako to państwo, które łamie prawo międzynarodowe". "Łamie nie tylko prawo ustanowione na poziomie ONZ, ale także dokumenty OBWE - choćby tzw. helsiński akt, który funduje podstawowe zasady dla OBWE" - powiedział.
"Natomiast, jeśli będzie jednomyślność, jeśli chodzi o wykluczenie Rosji z tych organizacji, to na pewno Polska nie będzie państwem wetującym tego typu decyzje" - powiedział Przydacz.
W czwartek rano w Warszawie rozpoczęła się sesja Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE; w jej ramach 200 delegatów z 52 krajów dyskutuje w Sejmie o wojnie w Ukrainie. W sesji nie biorą udziału przedstawiciele Rosji ani Białorusi.
Mykyta Poturajew, reprezentant Ukrainy podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w Warszawie, mówił, że latem tego roku Zgromadzenie podjęło decyzję, żeby zmienić zasady i regulamin organizacji. Chodzi o to, "by członkostwo państwa agresora - nie mówię tu - Federacji Rosyjskiej czy Białorusi, ale jakiegokolwiek państwa agresora - mogło zostać zawieszone" - mówił. "Komisja regulaminowa zaprojektowała te zmiany, jedyne, co musimy zrobić teraz, w Warszawie, to zastosować te mechanizmy. Mam nadzieję, że będziemy mieć wolę do tego, by wprowadzić te niewielkie zmiany" - dodał.
Zwrócił się do zgromadzonych, by zmienić regulamin i procedury, aby OBWE jako organizacja do spraw bezpieczeństwa i współpracy mogła pokazać, że "jest w stanie chronić bezpieczeństwa i walczyć o współpracę". "Ponieważ jeśli nie jesteśmy w stanie nawet zawiesić członkostwa państwa agresora - dla nas, dla delegacji ukraińskiej będzie konieczne, byśmy rozważyli zawieszenie naszego członkostwa" - oświadczył Poturajew. (PAP)
Autorzy: Adrian Kowarzyk, Rafał Białkowski
mmi/