Premier: Europa uzależniała się od Rosji, czemu wtórowali też polscy politycy. Wpływ Rosji i ich agentów powinien zostać zbadany

2022-11-28 13:22 aktualizacja: 2022-11-29, 06:53
Mateusz Morawiecki prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Mateusz Morawiecki prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Należy zweryfikować wpływ rosyjskiej polityki, biznesu i agentów na bezpieczeństwo wewnętrzne i energetyczne Polski; nie mamy niczego do ukrycia, dlatego powinien być zweryfikowany okres od 2007 r. do obecnych czasów - oświadczył w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. I podkreślił: "Jeśli opozycja ma czyste sumienie to wydaje mi się, że powinna zagłosować za powołaniem komisji".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na wspólnej konferencji prasowej z Mateuszem Morawieckim ogłosił, że PiS chce przedstawić projekt ustawy dotyczącej powołania komisji, która zbadałaby politykę energetyczną prowadzoną przez rząd polski w latach 2007-2022.

Mateusz Morawiecki podkreślił potrzebę weryfikacji wpływu "rosyjskiej polityki, biznesu, agentów na bezpieczeństwo wewnętrzne i energetyczne polski ale i na bezpieczeństwo w szerokim zakresie tego słowa".

"Ta sprawa musi być bardzo dokładnie wyjaśniona. My nie mamy tutaj absolutnie niczego do ukrycia, dlatego cały okres (od 2007r. - PAP) do obecnych czasów powinien być zweryfikowany" - podkreślił premier.

Morawiecki zaznaczył, że Rosja prowadzi swoją imperialną politykę nie tylko poprzez podbój, ale też "bardzo często poprzez przekupstwo". Zauważył, że wzmożenie tego typu działań wzmogło się po ataku na Ukrainę i aneksję Krymu w 2014 r., ale również wcześniej "dochodziło do wielu bardzo wątpliwych interesów, kontaktów".

"Dla wszystkich dzisiaj jest jasne, że armia lobbystów, szemranych biznesmenów czy po prostu rosyjskich szpiegów bardzo skrupulatnie wykonuje zadania rozpisane dla nich w Moskwie. Dlatego musimy mieć świadomość tego, jak to się stało, że podpisywano niekorzystne umowy z Federacją Rosyjską, z głębszym uzależnieniem od rosyjskich węglowodorów" - oświadczył premier.

Jak dodał, należy zbadać dlaczego podpisywano umowy, w wyniku których coraz większa ilość surowców była ściągana do Polski z Rosji oraz jak wprowadzano przepisy, które umożliwiały nabywanie udziałów w polskich przedsiębiorstwach strategicznych przez rosyjskie podmioty.

"Dziś widzimy, że różne tak zwane umowy pisane były krwawym atramentem" - dodał.

Morawiecki ocenił, że latami "Europa niczym w jakimś narkotycznym śnie coraz bardziej uzależniała się coraz bardziej od Rosji". "Wtórowało jej w tym wielu polityków z Polski" - dodał. 

Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński znaczył, że "ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, żeby wszystkie sprawy z tym związane, wszystkie problemy, które tutaj były stawiane, zostały wyjaśnione".

"Od razu chciałbym powiedzieć, że tutaj nie chodzi o komisję śledczą" - zastrzegł Kaczyński.

"W tym wypadku chodzi o coś, co przypomina, czy będzie przypominać, jeżeli sprawa zostanie sfinalizowana, tę komisję, która zajmowała się reprywatyzacją w Warszawie i po dziś dzień się zajmuje" - dodał. Podkreślił, że taki organ składałby się nie tylko z parlamentarzystów i miałby większe możliwości.

Premier: jeśli opozycja ma czyste sumienie to powinna zagłosować za powołaniem komisji

Politycy podczas konferencji zostali zapytani, czy opozycja będzie za tym, żeby powstała specjalna komisja.

"Nie chce odpowiadać za opozycję, bo bardzo często odwołuje się do swojej działalności, kiedy była przy władzy przedstawiając ją w zupełnie innych barwach niż te, które w naszym przekonaniu są prawdziwe" - odpowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W jego ocenie opozycja "nie powinna mówić 'nie', wobec szansy na udział w wyjaśnianiu prawdy". "Ale jaka będzie decyzja formacji opozycyjnych to jest ich sprawa" - dodał.

"Jeśli mają czyste sumienie to wydaje mi się, że powinni głosować za. Jeśli chcą naprawdę wyjaśnić, jak wyglądała sytuacja w przeszłości, kto co podpisywał i dlaczego, to powinni głosować za" - podkreślił Morawiecki.

Morawiecki: komisja weryfikująca wpływy rosyjskie jest potrzebna, aby wyjaśnić przeszłość

Premier ocenił, że po ataku Rosji na Ukrainę otworzyły się oczy wielu politykom zarówno na Zachodzie, jak i w Polsce.

"Widzimy też doskonale, że niektórzy cały czas próbują ukryć swoje działania z przeszłości, przemalować swój wizerunek, zmienić nastawienie, zmienić świadomość Polaków, a Polacy zasługują na prawdę" - powiedział Morawiecki.

"Polacy chcą poznać prawdę, i dlatego ta komisja weryfikująca wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce potrzebna jest nie tylko po to, aby wyjaśnić przeszłość, ale również, żeby pozbyć się tych zwałów, tych osadów rosyjskich raz na zawszę w przyszłości" - dodał szef rządu.

Prezes PiS: Walka polityczna nie powinna się odbywać w oderwaniu od prawdy; komisja powinna to ograniczyć 

Walka polityczna nie powinna się odbywać w zupełnym oderwaniu od prawdy; w Polsce często tak jest i sądzę, że działanie komisji ws. polityki energetycznej powinno przyczynić się do tego, żeby to zjawisko zostało przynajmniej ograniczone - powiedział Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił, że sprawa, którą ma zająć się ta komisja, dotyczy przeszłości, ale też i przyszłości. Jak dodał, chodzi o to, żeby wszystkie te sprawy zostały opinii publicznej przedstawione. "Jeśli trzeba będzie wyciągać jakieś dalej idące wnioski, to (chodzi o to), żeby te wnioski zostały wyciągnięte" - zaznaczył.

"W naszym życiu publicznym jest bardzo wiele nieprawdy. Walka polityczna właściwa w kraju demokratycznym jest rzeczą, od której nie można się uchylać i która jest ceną demokracji, ceną praw obywatelskich, ceną wpływu obywateli na bieg spraw publicznych. Ale ta walka polityczna nie powinna się odbywać w zupełnym już oderwaniu od prawdy, zupełnym oderwaniu od faktów" - powiedział Kaczyński.

Jak ocenił, w Polsce niestety bardzo często tak jest.

"Sądzę, że działanie tej komisji powinno przyczynić się do tego, żeby to zjawisko zostało przynajmniej ograniczone" - zaznaczył lider PiS.

Prezes PiS: projekt ustawy w tej sprawie jest przygotowany

Prezes PiS pytany przez dziennikarzy, kto znajdzie się w komisji i kiedy ona powstanie odparł: "W tej chwili nie potrafię powiedzieć, kto personalnie będzie w tej komisji spoza parlamentu, ale z całą pewnością chodzi o ludzi, którzy będą przygotowani w sensie profesjonalnym do wypełniania tego rodzaju zadań".

Jak dodał, "chodzi tu zarówno o wiedzę z zakresu spraw, którymi komisja będzie się zajmowała, czyli obrotu paliwami, gazem, wodorami jak i innych spraw gospodarczych".

Prezes PiS zauważył, że "komisje śledcze, poza tzw. rywinowską, nie przynosiły w swojej pracy istotnych osiągnięć".

"W tym wypadku chodzi o coś znacznie głębszego. Chodzi także o kwestie, (...) które czasami są trudne do ustalenia. Być może wobec tego także i osoby o kwalifikacjach, które mają ludzie ze służb specjalnych, by się tam przydali" - powiedział Kaczyński.

Podkreślił, że idea powołania komisji jest już przygotowana także w formie ustawy. "Będziemy ją wnosić i wtedy będzie czas na dyskusję. Nie zamykamy się wobec propozycji, które by mogły uzupełniać nasze pomysły, ale chodzi o to, żeby została ustalona prawda" - dodał prezes PiS.

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich ma składać się z 9 członków wybranych przez Sejm RP

Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 będzie się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm RP. Na jej czele stanie przewodniczący wybierany spośród członków.

Komisja ma analizować m.in czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które będzie mogła podjąć komisja to: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. (PAP)

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski, Wiktoria Nicałek, Adrian Kowarzyk, Marcin Chomiuk, Bartłomiej Figaj, Karolina Kropiwiec

kgr/kw/