"A jednak nie można temu lekko przyklasnąć, gdy uświadomimy sobie, że spośród 300 tys. rosyjskich rekrutów duża część zostanie rannych lub zginie, również w wyniku wysłanej przez nas broni. A na decyzji widnieje mój podpis" – brzmi cała wypowiedź Habecka, cytowana przez RND.
Dostawy broni na Ukrainę są koniecznie, aby odeprzeć rosyjską agresję na na ten kraj – zaznaczył niemiecki minister w omawianym przez portal wywiadzie, opublikowanym w czwartek na portalu magazynu „Stern”. W rozmowie Habeck podkreślił również potrzebę dalszego przekazywania uzbrojenia Ukrainie.
„Ani przez chwilę nie mam co do tego wątpliwości” – zaznaczył polityk partii Zielonych.
Jak przypomina RND, Niemcy niedawno dostarczyły na Ukrainę samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard i nowoczesny system obrony powietrznej IRIS-T.
W maju 2021 roku, jeszcze przed wybuchem wojny, Habeck jako jeden z pierwszych niemieckich polityków udał się na wschodnią Ukrainę z żądaniem dostaw broni dla potrzeb obronnych kraju.
Habeck określił rok 2022 „rokiem decyzji”.
„Ten kraj i jego demokratyczne instytucje wykazały niesamowitą chęć działania i kształtowania” – ocenił, podając jako przykład pracę swojego własnego ministerstwa. Tylko w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy kadencji parlamentarzyści wnieśli do gabinetu 27 projektów ustaw i napisali 32 rozporządzenia – zaledwie o sześć mniej, niż w całej poprzedniej kadencji - zaznaczył.
„Tempo zostało przyspieszone przez liczne kryzysy. Niemniej jednak wierzę, że demokracje są w stanie uczyć się i zmieniać także bez presji wojny” – przyznał Habeck. (PAP)
kw/