Bundeswehra sprzedaje w internecie 36 tys. wełnianych koców. Media: „a na Ukrainie mróz”

2022-12-06 17:10 aktualizacja: 2022-12-07, 09:08
Koce wystawione na sprzedaż, Fot. screen/ebeg.de
Koce wystawione na sprzedaż, Fot. screen/ebeg.de
Bundeswehra wystawiła na aukcji internetowej 36,4 tys. niepotrzebnych już armii wełnianych koców. „Na Ukrainie panuje mróz. Zamiast sprzedawać koce z zapasów Bundeswehry przez internet, powinniśmy udostępnić je Ukrainie w ramach pomocy zimowej, nie odbierając niczego naszym żołnierzom” – skomentował na łamach dziennika „Welt” poseł Marcus Faber (FDP).

Koce wystawiono na sprzedaż na rządowym portalu Vebeg, zajmującym się sprzedażą różnorodnych używanych towarów, niepotrzebnych resortom. Na sprzedaż trafiają przedmioty przede wszystkim z zasobów sił zbrojnych – w tym pojazdy, samoloty, helikoptery, odzież, sprzęt techniczny, opony. Są to zwykle rzeczy używane, niepotrzebne, „w różnym stanie”.

Aktualnie na licytację trafiło 36,4 tys. wełnianych koców z zasobów Bundeswehry, o wymiarach dwa na dwa metry. Są one zapakowane i gotowe do odbioru w centrum zaopatrzenia Bundeswehry w Blankenburgu. Minimalna ich liczba, jaką można zakupić, to sto sztuk. „Część z koców ma ponad 50 lat, ale są w dobrym stanie, można je obejrzeć przed zakupem” – dodaje „Welt”.

Licytacja wełnianych koców zirytowała parlamentarzystę Marcusa Fabera (FDP), ponieważ „rząd nadal szuka w zasobach Bundeswehrze towaru, którym miałby wesprzeć Ukrainę w wojnie z Rosją”. „Na Ukrainie panuje mróz. Zamiast sprzedawać koce z zapasów Bundeswehry przez portal Vebeg, powinniśmy udostępnić je Ukrainie. W ten sposób moglibyśmy wnieść realny wkład tej zimy” – podkreślił Faber w rozmowie z „Welt”.

Wsparcie Bundeswehry dla Ukrainy to obecnie, oprócz systemów uzbrojenia i amunicji oraz wsparcia wojskowego, obejmuje również 116 tys. kurtek i 80 tys. spodni chroniących przed zimnem, 240 tys. czapek zimowych oraz 15 palet odzieży. Zdaniem Fabera, te „36 400 starych koców dobrze by to uzupełniało, bez konieczności odbierania rzeczy własnym żołnierzom” – podsumowuje „Welt”.(PAP)

kw/