Kiedy ceny przestaną rosnąć? Ekspert odpowiada
W grudniu popłyną pierwsze 2-3 mld zł z PFR na realizację inwestycji z Krajowego Planu Odbudowy - powiedział PAP prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Dodał, że inflacja w przyszłym roku mocno spadnie a w perspektywie 2024 roku może wynieść poniżej 5 proc.

W ocenie prezesa PFR szczyt inflacji w Polsce powinien nastąpić w lutym, styczniu przyszłego roku, a od II kw. wzrost cen zacznie hamować. Wskazał, że z sygnałów płynących z gospodarki wynika, że maksimum inflacji nie przekroczy 20 proc., "jeśli utrzyma się trend dotyczące spadku cen paliw, węgla, surowców".
Dobrym sygnałem - jak wskazał - jest m.in. ostatnio notowane obniżenie inflacji: w październiku br. wyniosła ona 17,9 proc., natomiast w listopadzie br.(szybki szacunek GUS) - 17,4 proc. "Widać, że wcześniejsze decyzje RPP skutkują" - ocenił. Ekonomista uważa, że pozytywnym sygnałem jest wskaźnik inflacji producenckiej (PPI), który od dwóch miesięcy notuje spadek. "To zmniejsza presję producentów do przenoszenia kosztów produkcji na ceny i powoduje wzrost inflacji konsumenckiej (CPI)" - mówił. W jego ocenie, że są przesłanki, że inflacja w przyszłym roku mocno spadnie a w perspektywie 2024 roku może wynieść poniżej 5 proc.
Poproszony o komentarz do zamian w tarczy antyinflacyjnej, powiedział, że "tarcza to było skuteczne narzędzie, chroniące konsumentów przez skutkami wzrostu cen" i dzięki teki instrumentowi w portfelach Polaków pozostało 40-45 mld zł. "Teraz ceny się stabilizują, dlatego rząd zmienia charakter tarczy inflacyjnej pozostawiając zerowe stawki VAT na żywność, natomiast jeżeli chodzi o ceny gazu i prądu zamraża ceny, więc obniżone stawki VAT zastępuje zamrożeniem taryf".
Czy RPP zdecyduje się na kolejne podwyżki stóp procentowych?
Prezes PFR, dopytywany, czy jego zdaniem RPP zdecyduje się na kolejne podwyżki stóp procentowych, wskazał, że RPP podejmując decyzje o stopach, musi patrzeć również na to co się dzieje ze złotym i stopami procentowymi w USA i Europie. "W USA stopy wzrosną do ok. 5 proc. i na tym poziomie się zatrzymają, to być może nie będzie potrzeby dalszych podwyżek stóp" - powiedział. Dodał, że obecnie inwestorzy przewidują, że stopy procentowe w Polsce nie wzrosną więcej niż o 25 do 50 punktów bazowych.
Pytany o to, na jakim etapie jest proces prefinansowania inwestycji z KPO, powiedział, że w grudniu popłyną pierwsze pieniądze z PFR na realizację inwestycji z KPO i na początek powinno to być 2-3 mld zł, natomiast w przyszłym roku mogą to być 15-20 mld zł. Pieniądze te - jak wskazał - pozwolą na finansowanie projektów uwzględnionych w KPO związanych m.in z transformacją energetyczną, edukacją, infrastrukturą kolejową i drogową oraz rolnictwem. Mówił, że trafią one do gospodarki w momencie największego spowolnienia i posłużą do pobudzenia polskiej gospodarki.
Zaznaczył też, że PFR nie potrzebuje emitować dodatkowych obligacji, by zapewnić prefinansowanie KPO na przyszły rok. "Zakładamy, że środki, które otrzymujemy ze spłat tarczy finansowej są wystarczające do końca przyszłego roku" - powiedział.
Dodał, że ma nadzieję, że po spełnieniu kamieni milowych zawartych w KPO Polska otrzyma te środki. "Ważne żeby wpłynęły jak najszybciej, m.in dlatego, że mamy deficyt na rachunku obrotów bieżących, deficyt handlowy (...) więcej wydajemy na obronność" - wyjaśnił. "Zakładam, ze zarówno fundusze z kolejnej perspektywy unijnej jak i KPO będą uruchomione w przyszłym roku trafią do polskiej gospodarki w najlepszym możliwym monecie i będą służyły pobudzeniu naszej gospodarki w trakcie spowolnienia gospodarczego" - podsumował. (PAP)
Autor: Ewa Wesołowska
js/