Brigitte Macron jest wielką fanką serialu "Emily w Paryżu"

2022-12-14 13:07 aktualizacja: 2022-12-14, 13:08
Brigitte Macron. Fot. PAP/Blondet Eliot/ABACA
Brigitte Macron. Fot. PAP/Blondet Eliot/ABACA
Już za nieco ponad tydzień do katalogu Netflixa trafi wyczekiwany nowy sezon serialu „Emily w Paryżu”. Wcielająca się w główną bohaterkę Lily Collins ujawniła właśnie, że w gronie fanów tej uwielbianej przez widzów produkcji znalazła się prominentna postać ze świata wielkiej polityki. Jest nią żona prezydenta Francji, Brigitte Macron.

21 grudnia na małym ekranie zadebiutuje 3. sezon „Emily w Paryżu”. Produkcja stworzona przez Darrena Stara, który w przeszłości odpowiadał za sukces takich hitów, jak „Beverly Hills, 90210” czy „Seks w wielkim mieście”, należy do czołówki najpopularniejszych seriali Netflixa. Seria opowiada o perypetiach ambitnej dyrektorki ds. marketingu z Chicago, która otrzymuje wymarzone stanowisko w tytułowym Mieście Świateł. Choć początkowo Emily ma kłopoty z nawiązaniem relacji z wrogo nastawionymi do niej współpracownikami, z biegiem czasu udaje jej się przekonać do siebie otoczenie. W stolicy Francji na bohaterkę czekają liczne miłosne przygody i coraz poważniejsze zawodowe wyzwania.



Wcielająca się w Emily Lily Collins gościła w poniedziałkowym odcinku programu „The Late Show with Stephen Colbert”, gdzie promowała nadchodzący 3. sezon serialu. Córka słynnego piosenkarza Phila Collinsa wyjawiła, że w gronie fanów serii znalazła się prominentna postać ze świata wielkiej polityki. Zapytana przez gospodarza talk show o to, czy miała okazję spotkać osobiście prezydenta Francji Emanuela Macrona, aktorka odparła, że niestety nie dostąpiła tego zaszczytu. Udało jej się za to poznać pierwszą damę. „Poznałam jego uroczą żonę. Okazało się, że jest wielką fanką naszego serialu” – wyjawiła aktorka.

Mimo że wielu recenzentów krytykowało produkcję za miałkość scenariusza, brak różnorodności rasowej w obsadzie oraz utrwalanie szkodliwych stereotypów na temat Francuzów, nie przeszkodziło to serialowi w osiągnięciu imponujących wyników oglądalności. Pierwszy sezon „Emily w Paryżu”, który trafił do katalogu Netflixa jesienią 2020 roku, w pierwszych czterech tygodniach od premiery obejrzano w 58 mln gospodarstw domowych, dzięki czemu zyskał on status najpopularniejszego serialu komediowego w ofercie streamingowego giganta. Nie dziwi zatem, że włodarze platformy szybko zadecydowali o kontynuowaniu historii uroczej Emily. W listopadzie Collins zdradziła na Instagramie, że produkcja doczeka się 4. sezonu. Data premiery nie została na razie ujawniona. (PAP Life)

gn/