Zadźgał znajomego, bo ten nie chciał mu oddać telefonu

2022-12-19 12:43 aktualizacja: 2022-12-19, 15:15
Telefon komórkowy, fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Telefon komórkowy, fot. PAP/Grzegorz Michałowski
39-letniego obywatela Ukrainy podejrzanego o zabójstwo 43-letniego rodaka zatrzymali policjanci z Otwocka - poinformowała mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej policji. Dodała, że powodem zabójstwa była kłótnia o telefon komórkowy, którego poszkodowany nie chciał zwrócić 39-latkowi.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku otrzymali zgłoszenie o rannym mężczyźnie leżącym na chodniku. "Miał zakrwawioną szyję i nie dawał oznak życia" - podkreśliła mł. asp. Paulina Harabin.

Policyjny patrol zastał na miejscu załogę karetki pogotowia ratunkowego reanimującą rannego. "Mężczyzna miał dwie rany kłute w szyi. Następnie został on zabrany do szpitala, gdzie pomimo udzielanej mu pomocy medycznej zmarł" - przekazała mł. asp. Harabin. Funkcjonariusze ustalili, że poszkodowany to 43-letni obywatel Ukrainy.

Sprawą pod nadzorem prokuratora zajęli się policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz kryminalni. Zabezpieczyli ślady, potencjalne dowody oraz ustalili wstępne okoliczności zdarzenia. "Dzięki szeroko zakrojonym działaniom operacyjnym, analizie okolicznego monitoringu i dowodów zebranych w sprawie w ciągu czterech dni jako sprawcę zabójstwa wytypowali 39-letniego rodaka zmarłego" - wyjaśniła.

"Jak ustalili, obcokrajowiec od jakiegoś czasu przebywał w Polsce, pomieszkując w różnych punktach noclegowych" - podała.

Do zatrzymania obywatela Ukrainy doszło w woj. lubelskim. "Był zaskoczony policyjną akcją i nie stawiał oporu" - zaznaczyła.

Po zatrzymaniu 39-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Otwocku, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. "Mężczyzna przyznał się do winy. Jak wyjaśnił, bez żadnej refleksji i bez żadnego wahania dźgnął nożem poszkodowanego, gdyż ten nie chciał mu zwrócić telefonu" - dodała policjantka.

Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za zabójstwo może mu grozić nawet dożywocie. (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj

js/