Turniej Czterech Skoczni. Żyła drugi, Kubacki trzeci w Oberstdorfie

2022-12-29 22:58 aktualizacja: 2022-12-30, 09:26
Piotr Żyła, Halvor Egner Granerud i Dawid Kubacki, fot. Anna Szilagyi PAP/EPA
Piotr Żyła, Halvor Egner Granerud i Dawid Kubacki, fot. Anna Szilagyi PAP/EPA
Piotr Żyła zajął drugie miejsce, a Dawid Kubacki trzecie w konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym 71. edycję Turnieju Czterech Skoczni. Zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud.

Granerud był w czwartek bezkonkurencyjny. Żyłę wyprzedził aż o 13,4 pkt. Kubacki do zwycięzcy stracił 17,5 pkt.

Tak samo pierwsza trójka wyglądała już po pierwszej serii. Granerud skoczył w niej aż 142,5 m i miał 4,6 pkt przewagi nad Żyłą, który w trudnych warunkach wietrznych uzyskał 132,5 m. Strata Kubackiego (140,5 m) do lidera wynosiła 5,6 pkt.

W finale Norweg przypieczętował zwycięstwo w świetnym stylu. W nim Kubacki skoczył 136 m, Żyła 137 m, a on 139 m i to ze skróconego rozbiegu na wniosek trenera Alexandra Stoeckla.

Wydaje się, że w walce o Złotego Orła oprócz tej trójki liczą się jeszcze czwarty Niemiec Karl Geiger i piąty Austriak Stefan Kraft.

Kamil Stoch zajął dziewiąte miejsce. Trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni po pierwszej serii był szósty. Na swój drugi skok musiał wyjątkowo długo czekać, bo akurat tuz przed nim z powodu zbyt silnego wiatru zawody zostały przerwane.

Paweł Wąsek był 19.

W TCS skoczkowie rywalizują w parach, a do drugiej serii awansują zwycięzcy pojedynków oraz pięciu tzw. szczęśliwych przegranych. Po pierwszej odpadli 48. Stefan Hula i 49. Jan Habdas.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kubacki umocnił się na prowadzeniu. Nad drugim Słoweńcem Anze Laniskiem ma 108 punktów przewagi. Na trzecią pozycję awansował Granerud, który do lidera traci już 194 pkt.

W Pucharze Narodów Polska ustępuje jedynie Austrii, do której traci 139 punktów.

Kolejna odsłona TCS - 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen. Dzień wcześniej odbędą się kwalifikacje.

Wyniki:

 1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 312,4 pkt (142,5 m/139,0 m)
 2. Piotr Żyła (Polska)              299,0 (132,5/137,0)
 3. Dawid Kubacki (Polska)           294,9 (140,5/136,0)
 4. Karl Geiger (Niemcy)             293,6 (136,5/134,0)
 5. Stefan Kraft (Austria)           292,0 (133,5/138,0)
 6. Andreas Wellinger (Niemcy)       285,2 (135,0/132,0)
 7. Lovro Kos (Słowenia)             280,7 (125,5/133,5)
 8. Daniel Tschofenig (Austria)      278,8 (122,5/132,5)
 9. Kamil Stoch (Polska)             276,1 (133,0/130,0)
10. Anze Lanisek (Słowenia)          267,4 (119,5/129,0)
...
19. Paweł Wąsek (Polska)             245,2 (121,5/118,5)
48. Stefan Hula (Polska)              91,1 (108,0)
49. Jan Habdas (Polska)               89,2 (105,5)

Klasyfikacja generalna PŚ (po 9 z 32 zawodów):

 1. Dawid Kubacki (Polska)           710 pkt
 2. Anze Lanisek (Słowenia)          602
 3. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 516
 4. Stefan Kraft (Austria)           512
 5. Piotr Żyła (Polska)              457
 6. Manuel Fettner (Austria)         309
 7. Karl Geiger (Niemcy)             244
 8. Michael Hayboeck (Austria)       191
 9. Robert Johansson (Norwegia)      181
10. Daniel Tschofenig (Austria)      169
...
14. Kamil Stoch (Polska)             151
25. Paweł Wąsek (Polska)              96 
43. Tomasz Pilch (Polska)              8 
46. Stefan Hula (Polska)               4
49. Aleksander Zniszczoł (Polska)      2

Czołówka Pucharu Narodów:

 1. Austria                         1617 pkt
 2. Polska                          1478
 3. Norwegia                        1376 

Żyła: więcej nie mogłem dziś wykrzesać

"Dałem z siebie ile mogłem. Dla mnie najbardziej istotne jest, że był ogień. Więcej nie mogłem dziś wykrzesać" - powiedział Piotr Żyła, który zajął drugie miejsce w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Oberstdorfie.

"Fajnie. Jestem bardzo zadowolony. Dziś byłem najlepiej mentalnie przygotowany w całym sezonie. U mnie mentalność jest podstawą. Tu mogę zrobić wszystko. Z tego jestem najbardziej zadowolony" - podkreślił reprezentant Polski.

"Byłem w swoim świecie. Chyba było dobrze. Przy lądowaniu trochę odjeżdżała mi narta. Tak widziałem w powtórce. Noga poszła full ogień" - zaznaczył.

Kubacki: jestem częściowo zadowolony

"Jestem częściowo zadowolony. Wiem, że popełniłem dziś trochę błędów. To nie były takie fajne, czyste skoki, choć wynik jest przyzwoity" - powiedział Dawid Kubacki, który zajął trzecie miejsce w konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym 71. edycję Turnieju Czterech Skoczni.

"Parę punktów tam uciekło. Natomiast w drugiej serii wydaje mi się, że skok był spóźniony. Później człowiek leciał siłą woli. Przy lepszym skoku osiągnąłbym większą odległość. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i pracować dalej" - podsumował.

"Na pewno było to emocjonujące zawody. Dużo się działo. Zawsze chciałoby się być na najwyższym stopniu podium, ale trzecie miejsce, jeszcze z Piotrkiem u boku mi też odpowiada" - stwierdził Kubacki, który wygrał Turniej Czterech Skoczni w sezonie 2019/20.

Lider generalnej klasyfikacji Pucharu Świata odniósł się do zaciętej rywalizacji z Żyłą.

"To może być bratobójczy pojedynek. Na skoczni będziemy walczyć, a po skoku się cieszymy. Piotrek ma taką formę cieszenia, jakby dalej walczył. To jest trochę niebezpieczne, ale staram się robić uniki" - zażartował.

"Nic na to nie poradzę. Trzecie miejsce jest lepsze niż czwarte" - Kubacki odparł na uwagę, że często jest trzeci na skoczni w Oberstdorfie.

Norweskie media: otwarcie marzeń Graneruda

Pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie wygrany przez Halvora Egnera Graneruda został nazwany przez norweskie media "otwarciem marzeń", lecz z ostrzeżeniem, że tuż za nim znalazło się dwóch silnych Polaków, Piotr Żyła i Dawid Kubacki.

Stwierdzono, że loteryjne warunki powodujące przestoje i przerwy nie działały dobrze na skoczków, lecz jest to turniej, w którym liczy się osiem skoków na różnych skoczniach i w zmieniających się warunkach i jeden błąd może strącić z najwyższego stopnia podium – na drugim i trzecim miejscu zakończyli konkurs w Oberstdorfie groźni Polacy, którzy "niewątpliwie pokażą jeszcze swoją siłę".

"Jadąc na TCS nie czułem się dobrze psychicznie i odbyłem kilka rozmów z psychologiem. Już wygrywając kwalifikacje poczułem że przełamałem blokadę mentalną, która trwała już kilka tygodni. Na lunch zjadłem bezglutenowe spaghetti, a jadąc na skocznie słuchałem audiobooka o ... Wikingach i poczułem się jak jeden z nich. Teraz czuje się świetnie i czekam na kolejny konkurs z głową, która chyba się naprawiła" - powiedział Granerud.

Komentatorzy norweskiej telewizji stwierdzili, że ten dzień był dla Norwega "otwarciem marzeń", ponieważ po pierwszym konkursie ma przewagę 13,4 punktów nad Piotrem Żyłą, ale "pozostają jeszcze trzy konkursy tego wymagającego turnieju, a dwóch Polaków jest tuż za nim".

"W Obersdorfie Granerud był wyraźnie najlepszy zarówno w kwalifikacjach jak i w konkursie, w którym oddal dwa solidne i długie skoki. Wygląda na to że jest w takiej dyspozycji że może wygrać cały turniej" - skomentował były skoczek reprezentacji Norwegii Anders Bardal, obecnie ekspert telewizji publicznej NRK.

"Granerud pokazał psychiczna siłę niczym dominator, co w turnieju tej rangi decyduje czy się go wygra czy zajmie dalsze miejsce, lecz walka dopiero się rozpoczęła" - napisał dziennik "Verdens Gang".

"Perfekcyjny początek dla naszego skoczka, który nie był faworytem. Teraz sytuacja się nagle zmieniła i od niego zależy czy wytrzyma presję" - skomentował dziennik "Aftenposten".

Kanał telewizji TV2 ocenił. że "rozpoczynając TCS już pierwszego dnia Granerud leciał dwa razy długo i daleko i wygrał z wielką przewagą nad Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim. Ta trójka prowadzi w punktacji generalnej i wygląda na to, że będzie walczyć o końcowe zwycięstwo, ale turniej dopiero się rozpoczął".

W Proszowicach radość, pomimo wyniku Stocha

Członkowie Fanklubu Kamila Stocha pierwszą odsłonę Turnieju Czterech Skoczni obserwowali w swojej siedzibie, restauracji na Rynku w Proszowicach. Ich pupil w Oberstdorfie zajął dziewiąte miejsce, ale zgromadzeni cieszyli się z miejsca na podium dwóch innych Polaków.

Tradycyjnie jeśli członkowie fanklubu nie jadą na zawody, to zbierają się w "Muzealnej" i tam oglądają zawody. W środku nie brak przedmiotów, które podarował im Stoch. Można podziwiać np. jego narty, kombinezon, plastrony z różnych zawodów.

„Plan na dziś jest prosty: pierwsze miejsce zajmie Kamil, drugie Dawid Kubacki, a trzecie Piotr Żyła" – powiedział PAP, przed czwartkowym konkursem szef fanklubu Rafał Chmiela.

Jego przewidywania nie sprawdziły się. Jednak około 40 osób, które oglądały zmagania skoczków w proszowickim lokalu cieszyło się z sukcesu Żyły i Kubackiego (zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce).

"Część osób na własną rękę pojechało już na turniej. Natomiast my większą grupą wybierzemy się na dwa ostatnie konkursy, lub też dopiero do Bischofshofen" - powiedział Chmiela.

"Pierwszy oficjalny Fanklub Kamila Stocha" powstał w Proszowicach w sierpniu 2011 r. z inicjatywy członków lokalnego "Stowarzyszenia Gniazdo - Ziemia Proszowicka". Impulsem do jego zawiązania był fakt, że mając zajęcia na krakowskiej AWF, skoczek przebywał w Proszowicach. Była taka możliwość, gdyż miała tutaj do dyspozycji mieszkanie jego ówczesna narzeczona, obecnie żona. (PAP)

Autorzy: Rafał Czerkawski, Zbigniew Kuczyński

mj/