Szymański w rozmowie z PAP.PL podkreślił, że podczas porannej bożonarodzeniowej liturgii w Cerkwi Świętej Trójcy w Odessie zgromadziło się mnóstwo wiernych zarówno dorosłych jak i dzieci. "Na uwagę zasługuje fakt, że cerkiew była pełna wiernych, którzy przynieśli własne jedzenie, palili świece, śpiewali kolędy i hymny liturgiczne o Narodzeniu Pańskim" - powiedział Szymański.
"Nie czułem strachu wśród osób, które przyszły na liturgię. Działało oświetlenie, wszystko odbyło się bez zakłóceń, nie było też żadnego alarmu przeciwlotniczego" - podkreślił.
Dodał, że "wyczuwa się, że ludzie obchodzą te święta nie tak radośnie jak w poprzednich latach". "Są raczej smutni i mocno skupieni na wydarzeniach wokół nich. Bardzo przejmują się tą sytuacją" - stwierdził.
Podczas liturgii kapelan wojskowy Vasyl Virozubov podkreślił, że "są to święta podczas których cała Ukraina modli się o pokój".
Szymański zauważył, że obecnie Odessa "jest takim miejscem, do którego ludzie przyjeżdżają specjalnie z terenów bombardowanych". "Miasto jest pilnie strzeżone i posiada dosyć zaawansowaną obronę przeciwrakietową. Wszyscy, którzy tu są mogą względnie czuć się bezpiecznie" - wyjaśnił.
W pierwszy dzień świąt prawosławnych odprawiona jest uroczysta msza święta. Drugi dzień świąt to Sobór Przenajświętszej Bogurodzicy (Sobor Preswjatoji Bohorodyci). Trzeciego dnia upamiętnia się pierwszego męczennika za wiarę Chrystusową, św. Szczepana, po ukraińsku zwanego Stefanem. (PAP)
Autorka: Agnieszka Gorczyca
js/