Victoria Beckham przez wiele lat kojarzona była głównie jako była członkini zespołu Spice Girls i żona słynnego piłkarza Davida Beckhama. W pewnym momencie postanowiła zerwać z dotychczasowym wizerunkiem i zawojować świat mody. W 2008 roku była Spicetka założyła odzieżową markę, w ofercie której znalazła się jedynie niewielka kolekcja eleganckich sukienek. Z biegiem czasu przekształciła się ona w prestiżowy, cieszący się uznaniem branży dom mody, oferujący wysokiej jakości ubrania, obuwie i akcesoria. W 2019 roku designerka uruchomiła także markę kosmetyczną.
Dochodowy jak dotąd biznes zaczął jednak przynosić straty. Już w tamtym roku audytorzy analizujący sprawozdania finansowe firmy mieli „poważne wątpliwości” co do jej zdolności do kontynuowania działalności. Poinformowano wówczas, że od momentu uruchomienia firma zanotowała straty w wysokości przeszło 46 milionów funtów. Z kolei autorska marka kosmetyczna Victorii miała wtedy straty na poziomie 4,7 miliona funtów. Latem zagraniczne media coraz częściej donosiły, że kryzys modowo-urodowego imperium Beckham się nie skończył, a jego zadłużenie wciąż rośnie.
Ponure prognozy niestety się sprawdziły. Nowy raport finansowy wykazał, że straty przedsiębiorstwa zarządzanego przez projektantkę i jej męża wynoszą już 66,3 miliona funtów.
Beckhamowie zdają się tym jednak nie przejmować, bo niedawno ich firma rozszerzyła działalność na kraje Europy i Bliskiego Wschodu, a także powiększyła ofertę o nowe produkty. Przyjaciele gwiazdy podkreślają w rozmowach z prasą, że jest ona zdeterminowana, by za wszelką cenę ocalić biznes, który uważa za dzieło swojego życia. „Ta firma to część jej tożsamości i największa pasja. Victoria ją kocha i zrobi wszystko, by pokonać wszelkie przeszkody i wyjść na prostą” – zdradziła cytowana przez „The Mirror” znajoma projektantki. (PAP Life)
kgr/