Głosowała przeciwko komisji badającej wpływy rosyjskie. Siarkowska odwołana

2023-01-11 15:27 aktualizacja: 2023-01-12, 07:31
Anna Maria Siarkowska, fot. PAP/ Radek Pietruszka
Anna Maria Siarkowska, fot. PAP/ Radek Pietruszka
Sejm odwołał w środę posłankę Solidarnej Polski Annę Marię Siarkowską z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Według posłanki, to represja wobec niej za to, że głosowała na posiedzeniu komisji AiSW przeciwko projektowi ws. komisji badającej wpływy rosyjskie.

We wtorek sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych odrzuciła w głosowaniu projekt ustawy ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Wśród głosujących przeciwko projektowi znalazła się m.in. posłanka klubu PiS - należąca do Solidarnej Polski - Anna Maria Siarkowska.

W środę rzecznik PiS Rafał Bochenek - pytany o odrzucenie projektu - zapowiedział zmiany, jeśli chodzi o skład sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Dopytywany, czy PiS chce do tej komisji delegować innych członków i czy konkretnie chodzi o zmianę posłanki Solidarnej Polski Anny Marii Siarkowskiej powiedział, iż może tylko powiedzieć, że będą zmiany w składzie osobowym komisji.

W środę po południu Sejm wprowadził zmiany w składach komisji. Za tymi zmianami opowiedziało się 225 posłów, przeciw było 219; 3 posłów wstrzymało się od głosu.

Według tych zmian Siarkowska została odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Do komisja AiSW został powołany Waldy Dzikowski (KO) oraz Monika Pawłowska (PiS). Do komisji obrony został powołany Adam Śnieżek (PiS).

Posłanka Siarkowska została natomiast powołana w skład komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Ze składu tej komisji odwołani zostali posłowie PiS Adama Śnieżek i Robert Telus.

Posłanka Siarkowska: to represja

Do decyzji Sejmu Siarkowska odniosła się po głosowaniu na Twitterze. "Zostałam odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. To represja za głosowanie na komisji AiSW przeciwko niekonstytucyjnym rozwiązaniom, godzącym w prawo do sprawiedliwego procesu" - oświadczyła.

Według posłanki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek odmówiła jej "nawet prawa do zabrania głosu z trybuny sejmowej i poinformowania posłów o tym, czego dotyczyć miało głosowanie".

Sejm w środę odwołał ponadto Jerzego Paula (PiS) z komisji ds. petycji i powołał go w skład komisji ustawodawczej. Sejm powołał również Roberta Gontarza (PiS) w skład komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.

We wtorek sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych ponownie zarekomendowała odrzucenie przygotowanego przez posłów PiS projektu ustawy dot. komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wnioski w tej sprawie zgłosiły: KO, Lewica i Polska 2050. Za odrzuceniem projektu głosowało 20 posłów z komisji, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Za odrzuceniem projektu opowiedziała się m.in. posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska.

W środowej rozmowie z PAP - jeszcze przed głosowaniami - Siarkowska podkreśliła, że jest za powołaniem komisji, jednak - jak zaznaczyła - musi się ona opierać na zasadach konstytucji. "Obecne rozwiązania nie gwarantują tego, nad czym ubolewam" - stwierdziła. "Jeżeli byłaby wola ze strony Prawa i Sprawiedliwości oraz moich klubowych kolegów, co do tego, żeby zmienić zapisy tej ustawy tak, żeby zagwarantować poszanowanie polskiej konstytucji, to jak najbardziej jestem skora do współpracy i tego typu zmienione rozwiązania na pewno poprę" - zadeklarowała Siarkowska.

Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia. Przekazywali, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.

Zgodnie z tym projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.

W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP".

Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować ta komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. (PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

mj/