Schreiber o ustawie o SN: poprawki Senatu wprowadziłyby chaos [WIDEO]

2023-01-13 13:59 aktualizacja: 2023-01-13, 16:46
Łukasz Schreiber, fot. PAP/Radek Pietruszka
Łukasz Schreiber, fot. PAP/Radek Pietruszka
Mam nadzieję, że cały klub Prawa i Sprawiedliwości, wszyscy nasi koalicjanci, poprą odrzucenie poprawek, które może wprowadzić Senat. Wprowadziłyby one chaos i prezydent nie miałby szans podpisać tej ustawy - powiedział PAP.PL minister w KPRM Łukasz Schreiber. Finalnie to, na co się zgodziliśmy wydaje mi się do zaakceptowania - dodał.

Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym z jedną poprawką PiS. Żadna poprawka proponowana przez opozycję nie przeszła. Przepisy trafią teraz do Senatu.

Za przyjęciem noweli zagłosowało 203 posłów, 52 było przeciw, a 189 osób wstrzymało się od głosu. Wcześniej posłowie zagłosowali za przyjęciem poprawki PiS, która wydłuża vacatio legis ustawy z 14 do 21 dni. Poparcia nie uzyskało 14 poprawek opozycji przekształcających główne zapisy ustawy.

Uchwalona nowelizacja ustawy o SN autorstwa PiS ma - według autorów - wypełnić kluczowy "kamień milowy" w celu odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia ustawy były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Minister w KPRM, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber pytany w piątek przez PAP.PL o losy ustawy po tym, gdy wróci do Sejmu z poprawkami Izby Wyższej, odpowiedział, że "jeśli to będą te same poprawki, które widzieliśmy dzisiaj i wcześniej w Sejmie, to trzeba będzie je odrzucić".

"Mam nadzieję, że cały klub Prawa i Sprawiedliwości, wszyscy nasi koalicjanci, poprą odrzucenie tych poprawek, bo wprowadziłyby chaos i prezydent nie miałby szans podpisać tej ustawy" - stwierdził.

Polityk podkreślił, że ustawa o SN jest kompromisem zgodnym z interesem Polski. "Przygotowaliśmy tę ustawę, by uzyskać środki z KPO, które oczywiście Polsce się należą. Jest to wyraz już bardzo daleko posuniętej dobrej woli i kompromisu ze strony Polski. Finalnie to, na co się zgodziliśmy wydaje mi się do zaakceptowania, ważąc na szali zyski i ewentualne niedogodności - podkreślił.

"Mamy posłów Konfederacji, którzy krzyczą, że to fatalna ustawa, że to podporządkowanie się Brukseli, mamy posłów opozycji, którzy mówią, że to fatalna ustawa, bo za mało się podporządkowujemy Brukseli, którzy chcą pójść dużo dalej. A my stoimy po stronie zdrowego rozsądku i po stronie interesu Polaków - dodał.

PiS złożył projekt tej nowelizacji w Sejmie 13 grudnia ub.r. Posłowie mieli zająć się projektem jeszcze przed nowym rokiem, ale został on zdjęty z porządku obrad. Wcześniej prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem i zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

Negatywnie o zmianach wypowiadał się koalicjant PiS - Solidarna Polska. Krytyczne opinie i stanowiska do tych przepisów przedstawiły m.in. Sąd Najwyższy, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i Krajowa Rada Sądownictwa.(PAP)

Autorki: Monika Rutke, Anna Nartowska

 

an/ mru/ godl/