"Minister obrony Christine Lambrecht była słusznie krytykowana w ostatnich miesiącach: za jej błędy, ignorancję, komunikację" - pisze w komentarzu zastępca redaktora naczelnego dziennika Paul Ronzheimer. Teraz, gdy "Bild" informuje, że minister zamierza podać się do dymisji, "trzeba powiedzieć: to zasługuje na szacunek!"
"Politycy często mówią, że kraj jest ponad osobą. Lambrecht czyni to ważne zdanie prawdziwym" - podkreśla autor.
"Nieczęsto zdarza się, że politycy, zwłaszcza gdy są ministrami, sami dochodzą do wniosku, że dymisja jest dla nich nieunikniona. Z kolei Lambrecht zdała sobie sprawę, że ministerstwo obrony (...) potrzebuje nowego startu. Czyniąc to, odkłada na bok swoje własne ambicje - i wyświadcza Niemcom przysługę" - czytamy w komentarzu.
Kanclerz Olaf Scholz "nie może popełnić teraz tego samego błędu, co w przypadku Lambrecht, szukając następcy, co musi nastąpić szybko. Już wcześniej było wiadomo, że była minister sprawiedliwości po prostu nie zna się na sprawach wojskowych".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
kw/