Kilka dni temu, tuż po godzinie 19, dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrał niecodzienne zgłoszenie - po pomoc dzwonił mężczyzna przygnieciony przez płytę nagrobną na cmentarzu w Pabianicach.
"Na miejsce zostali zadysponowani policjanci z pabianickiej jednostki. Początkowo mężczyzna twierdził, że był odwiedzić grób teściowej i gdy przechodził między grobami poślizgnął się, a wtedy płyta przygniotła mu nogę. Okazało się, że ta historia była zmyślona, a pabianiczanin jest dobrze znany stróżom prawa. Już po raz drugi 37-latek uszkodził bowiem nagrobek matki swojej byłej partnerki, kopiąc i niszcząc płytę" - opowiada kom. Ilona Sidorko z pabianickiej komendy policji.
Tym razem płyta nagrobna spadła na nogę 37-latka i wandal utknął na cmentarzu.
Mężczyzna usłyszał już zarzut znieważania miejsca pochówku, co zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się także, że jest poszukiwany. Recydywista trafił już za kratki. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
js/