O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Zamkniecie przejścia granicznego w Bobrownikach. Białoruskie służby organizują pikiety

Reżim w Mińsku wykorzystuje "zwykłych obywateli" do manifestowania niezadowolenia z decyzji władz RP o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach i rzekomo konfrontacyjnej polityki Warszawy - podkreślił we wtorek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Funkcjonariusze policji i straży granicznej na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach Fot. PAP/Artur Reszko
Funkcjonariusze policji i straży granicznej na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach Fot. PAP/Artur Reszko

Stanisław Żaryn zaznaczył, że białoruskie służby zorganizowały przed Konsulatem Generalnym RP w Grodnie "oddolną inicjatywę" w postaci pikiety, której uczestnicy uzbrojeni we flagi Białorusi i antypolskie hasła wyrażali swój sprzeciw wobec "nieprzyjaznej" polityki Polski i zamykania przejść granicznych.

"Rzekomi reprezentanci całego narodu Białorusi zwrócili się do Polaków o zakończenie działań sabotażowych – prowokacji godzącej w bezpieczeństwo regionu oraz uniezależnienie się Warszawy od amerykańskiego hegemona" - napisał na Twitterze we wtorek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.

Dodał, że "aktywiści" z Grodna przekonywali przy tym o gotowości Mińska na dialog i białoruskim poszanowaniu dla wolności i otwartych granic.

"Działania rządu Rzeczpospolitej według pikietujących w Grodnie, szkodzą także samym Polakom, dla których przyjaźnie nastawiona Białoruś, oferująca w ostatnich miesiącach ruch bezwizowy, miała ponoć być +jedną z głównych destynacji+ turystycznych i handlowych" - ocenił Stanisław Żaryn.

Wskazał też, że od kilku dni białoruskie władze, w związku z decyzją polskiego MSWiA o zamknięciu przejścia w Bobrownikach, zarzucają rządowi Polski konfrontacyjną, szkodliwą społecznie politykę, którą rzekomo kwestionować mają sami Polacy.

"Prowokacje na granicy z Białorusią, jakich dopuszczają się władze Polski, mogą wkrótce spotkać się z odpowiedzią Mińska – straszą najbardziej krewcy białoruscy propagandziści" - podkreślił Stanisław Żaryn.

Zauważył również, że "próba wywarcia nacisku przez reżim Białorusi poprzez działania propagandowe stymulujące protesty społeczne pokazuje, że decyzja o zamknięciu kolejnego przejścia granicznego z Białorusią okazała się dotkliwa dla miękkiego podbrzusza mińskiego reżimu".

Zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach

9 lutego Polska zapowiedziała zamknięcie "z uwagi na interes bezpieczeństwa państwa" przejścia granicznego w Bobrownikach, ostatniego działającego w obwodzie grodzieńskim. Dzień wcześniej białoruski sąd w Grodnie skazał na 8 lat kolonii karnej działacza polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Bobrowniki od ponad roku były jedynym w Podlaskiem działającym drogowym przejściem granicznym z Białorusią, gdzie odbywał się ruch towarowy i osobowy. Obecnie w Podlaskiem nie ma już ani jednego czynnego drogowego przejścia granicznego z Białorusią. 9 listopada 2022 r. w związku z kryzysem migracyjnym zamknięto do odwołania największe przejście drogowe z Białorusią w Kuźnicy. Nieczynne jest też przejście w Połowcach.(PAP)

Autor: Aleksandra Kuźniar

mar/
 

Zobacz także

  • Radiowozy na miejscu przestępstwa Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    22-latka śmiertelnie potrąciła autem swojego chłopaka. Prokuratura: to było zabójstwo

  • Funkcjonariusze policji i straży granicznej na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach Fot. PAP/Artur Reszko

    Białoruś wprowadza ograniczenia dla polskich przewoźników

  • Policja i Straż Graniczna na przejściu w Bobrownikach Fot. PAP/Artur Reszko

    Zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach. Rosja sieje propagandę o planach napaści Polski na Białoruś

  • Olga Semeniuk-Patkowska. Fot. PAP/Mateusz Marek
    Specjalnie dla PAP

    Semeniuk-Patkowska: wyłączna odpowiedzialność Berlina za brak KPO

Serwisy ogólnodostępne PAP