Kazimierz Marcinkiewicz niespodziewanie opublikował na Instagramie zdjęcie pewnej atrakcyjnej kobiety. Fotografię opatrzył podpisem "Szczęście jest piękne" oraz dodał miłosne ikonki. Czy były premier znalazł nową miłość?
W ostatnim czasie Marcinkiewicz systematycznie umieszcza posty z treningów na siłowni, czy pływalni. Twierdzi również, że wrócił do biegania. Być może to właśnie nowa wybranka 63-letniego byłego polityka dodaje mu motywacji o dbanie o kondycję i zdrowie. Wnioski nasuwają się same, zwłaszcza, że były premier publikuje takie zdania:
"To bardzo ważne co oglądamy, co czytamy, z kim żyjemy, z kim rozmawiamy i o czym, co jemy, czym oddychamy, jak jesteśmy aktywni…"
"Dokładnie w taki sposób decydujemy o naszym życiu, czyli o zdrowiu, szczęściu, sile mentalnej, przeżywanych emocjach…"
"Dlatego biegam, biegam interwały 30 min, 3/4 razy w tygodniu. Teraz wracam powoli do pływania, ćwiczę siłowo 20 min., 3/4 razy w tygodniu i dodaję jogę. Ale też dbam o swoją dietę, czy o to by w pobliżu nie było toksycznych ludzi" - czytamy na jego profilu na Facebooku.
Niewykluczone, że nowa sympatia wspiera go również w kwestii byłej żony Izabel, z którą Marcinkiewicz wciąż ma trudne relacje.
Były premier poznał młodszą o 22 lata Izabelę Olchowicz w 2008 r. Rok później para wzięła ślub. Spekulowano, że były premier zostawił dla niej żonę.
Z czasem małżonkowie coraz śmielej pokazywali się publicznie. Wspólnie pojawiali się w mediach i pozowali na łamach magazynów.
Od wielu lat byli małżonkowie pozostają w konflikcie. Rozwiedli się w 2018 r. jednak już w 2014 r. Marcinkiewicz zdecydował o zakończeniu relacji i wyprowadzce. W tym samym roku Izabela uległa wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznała poważnego urazu barku. Od czasu wypadku kobieta rozpoczęła walkę o alimenty.
Marcinkiewicz skazany za niepłacenie alimentów
Sąd Rejonowy w Warszawie wyrokiem z 19 stycznia br. skazał byłego premiera za uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów na rzecz byłej żony Izabeli.
"Sąd skazał Kazimierza M. na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Były premier musi też zapłacić 320 zł na rzecz Skarbu Państwa za koszty postępowania" - poinformował portal TVP Info.
Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z PAP.PL powiedział, że nic nie wie na temat rozprawy sądowej tej sprawie. "Nie otrzymałem zawiadomienia. Ziobro z zemsty politycznej ściga mnie na wszelkie możliwe sposoby. Dlatego organizuje sady kapturowe" - stwierdził były premier.
Jak dodał, w ubiegłym roku jego była żona Izabela Olchowicz otrzymała 230 tys. zł zaległych alimentów. "Utrzymuję dorosłą osobę, z którą żyłem trzy lata już 10 lat. To jakieś dziwactwo. Tak działa opresyjne państwo PiS" - ocenił w rozmowie z PAP.PL Marcinkiewicz.
W związku wypowiedziami byłego premiera, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała swoje oświadczenie, w którym przekazała, że były polityk przez prawie rok uchylał się od alimentów. "W świetle obowiązującego prawa jest to przestępstwo. W związku z tym prokuratura w grudniu 2022 r. skierowała do sądu akt oskarżenia" - wskazała Prokuratura. (PAP)
mmi/