Do incydentu opisywanego przez Paris Hilton miało dojść w 2000 roku podczas Festiwalu Filmowego w Cannes. Celebrytka miała wówczas zaledwie 19 lat i uczestniczyła w specjalnej gali organizowanej przez Weinsteina. Po raz pierwszy spotkała się z nim jednak dzień wcześniej. „Byłam na obiedzie z moją dziewczyną, gdy podszedł do mnie i zapytał, czy chcę zostać aktorką. Odpowiedziałam, że tak, bardzo chcę zagrać w filmie. Byłam nastolatką, więc mi zaimponował. Powiedział, żebym poszła do jego pokoju i poczytała z nim scenariusze. Nie chciałam tam iść, więc nie poszłam” – wspomina Hilton.
Zachowanie Paris nie spodobało się Weinsteinowi, który następnego dnia podczas gali miał zacząć zachowywać się wobec niej agresywnie. „Poszłam do łazienki, a on poszedł za mną. Próbował otworzyć drzwi, dobijał się do nich. Powiedziałam, że jestem w kabinie i nie rozumiem, czemu chce do mnie wejść. Nie otworzyłam. Przyszli ochroniarze i dosłownie wywlekli go, a on się na mnie wydzierał. Wrzeszczał, że to jego impreza. Bardzo mnie wystraszył” – opowiada dalej celebrytka.
Hilton potwierdza, że słyszała o wybuchowym charakterze producenta, zanim spotkała się z nim w Cannes. „Słyszałam o tym. Był tak wpływowy w Hollywood, że wszyscy się go bali. Nie chciałam potem nawet mówić o tym zdarzeniu, żeby ludzie nie byli na mnie źli, że mówię o czymś takim. Przecież każdy o tym wiedział. Był, jaki był, a wszyscy przymykali na to oko” – twierdzi Hilton.
Rewelacjom celebrytki zaprzeczył rzecznik prasowy Weinsteina. „Coś takiego nigdy się nie wydarzyło. Nigdy na nią nie krzyczał. Zawsze traktował Paris Hilton z najwyższym szacunkiem i życzliwością. Zawsze wierzył w to, że mają serdeczne relacje. Niestety, Paris Hilton próbuje wykorzystać modny temat, używając nazwiska Weinsteina w tej zmyślonej historii. Wielka szkoda, że to wygodny i popularny temat, na który można powiedzieć cokolwiek bez poparcia faktami” – przekazał w oświadczeniu dla portalu „Variety”. (PAP Life)
js/