"Dzisiaj ogarniają nas ciemności, zobaczmy, jak niewiele trzeba". Pogrzeb 16-letniego Eryka z Zamościa

2023-03-06 16:29 aktualizacja: 2023-03-06, 23:02
Uroczystości pogrzebowe 16-letniego Eryka w Zamościu Fot. PAP/Karol Zienkiewicz
Uroczystości pogrzebowe 16-letniego Eryka w Zamościu Fot. PAP/Karol Zienkiewicz
Rodzina i bliscy pochowali w poniedziałek 16-letniego Eryka, który został śmiertelnie pobity w centrum Zamościa. Żałobnicy pożegnali chłopca wiązankami białych kwiatów.

Msza święta pogrzebowa odbyła się poniedziałek w kaplicy na cmentarzy parafialnym w Zamościu. "Kiedy stajemy tu i teraz może się zrodzić pytanie: dlaczego? Nie wiem. Nie ogarniemy wyroków bożych" - powiedział w homilii proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa w Żdanowie ks. Jacek Rak.

Jak stwierdził zwracając się do zebranych, "potrzeba nam wiary i miłości, aby się nie zagubić w ciemności, odnaleźć wyciągniętą ku nam dłoń Boga". "Dzisiaj ogarniają nas ciemności w tej tragicznej sytuacji. Zobaczmy jak niewiele trzeba, żeby ta ciemność nas ogarnęła" – dodał.

Nawiązując do piątkowego "Marszu przeciwko przemocy" zorganizowanego przez zamojską młodzież powiedział, że "dobrze, że zebrało się tylu dobrych ludzi, ale to nie zmieni naszego życia". "Potrzeba, żebyśmy do naszej codzienności, serca, duszy wpuścili Boga i jemu pozwolili się kierować" – stwierdził.

Po mszy kondukt żałobników - głównie licznie zgromadzonej zamojskiej młodzieży - wyruszył z urną z prochami chłopca w stronę rodzinnego grobowca. Wielu niosło ze sobą wiązanki białych kwiatów.

Kiedy kondukt doszedł na miejsce mama Eryka Iwona Romanowska powiedziała zebranym, że nastąpiła pomyłka, ponieważ w grobowcu przygotowanym do pochówku spoczywa wujek chłopca a tata – obok którego miały spocząć prochy syna – znajduje się gdzie indziej.

"Poprosilibyśmy, żeby kwiaty przenieść tam, gdzie ma być pochowany Eryk, a oni (firma pogrzebowa - PAP) za chwilę otworzą grobowiec i położą urnę tam, gdzie ma być" – zwróciła się do zebranych.

Następnie żałobnicy udali się w inne miejsce cmentarza, gdzie złożono urnę z prochami chłopca.

Uczennica zamojskiej "mundurówki" 16-letnia Natalia powiedziała PAP po pogrzebie, że przyszła oddać hołd Erykowi. "To był chłopak w moim wieku. Mnie może to też spotkać w każdej chwili" – zauważyła.

Znajomi Eryka przyznali, że ich kolega był energiczny i wesoły, lubił jeździć na rolkach i chodzić na siłownię. Nastolatek uczęszczał do Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu i planował studia.

"To mogło być dziecko moje, sąsiadki, to mogłam być ja" - powiedziała pani Agata ze Stanisławki (pow. zamojski). "Mój syn jest rówieśnikiem Eryka. Dojeżdża do szkoły, w zimie wraca o godz. 17, musi iść tą samą drogą, którą szedł Eryk. To się wydarzyło w centrum miasta, za dnia. Jest nie do wyobrażenia, że nikt nie zareagował" - stwierdziła dodając, że po ostatnich wydarzeniach boi się o bezpieczeństwo swoje i bliskich.

Do tragedii doszło we wtorek przed godz. 16 przy ul. Józefa Piłsudskiego w Zamościu, nieopodal Starego Miasta. 16-letni Eryk idący chodnikiem miał zostać zaczepiony i pobity przez grupę młodzieży. Następnie sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia. Pomimo reanimacji prowadzonej przez załogę karetki pogotowia życia chłopaka z gminy Zamość nie udało się uratować. Do sprawy zatrzymano czworo nastolatków.

Prokuratorskie zarzuty

17-letniemu Danielowi G. śledczy przedstawili zarzut zabójstwa i udziału w pobiciu, argumentując, że z dotychczasowych informacji wynika, że to właśnie on był osobą najbardziej agresywną w tym zdarzeniu i zadał ofierze kopnięcie w głowę, które skutkowało zgonem. Podejrzany przyznał się jedynie do zarzutu udziału w bójce.

Pozostałym dwóm 16-latkom: Szymonowi J. i Arkadiuszowi P. prokuratura zarzuciła udział w pobiciu. Z kolei zatrzymana 16-letnia Gabriela P. usłyszała zarzut pomocnictwa.

Wobec głównego podejrzanego Daniela G. sąd zastosował trzymiesięczny areszt, a dwóch 16-latków umieszczono na ten sam okres w schronisku dla nieletnich. W sprawie 16-latki prokuratura wnioskowała do sądu o izolację po przedstawieniu zarzutów w poniedziałek.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pobicia było rzekome rozpowszechnianie wiadomości na terenie szkoły o jednej z osób zatrzymanych. Według lokalnych mediów, ma chodzić o 16-latkę, która usłyszała zarzut pomocnictwa.

Głównemu podejrzanemu grozi do 25 lat więzienia. (PAP)

autor: Piotr Nowak

mar/