"To będzie jedna z pierwszych decyzji". Budka zapowiada co zrobi jego partia, jeśli wygra wybory

2023-03-08 14:17 aktualizacja: 2023-03-08, 16:50
Przewodniczący KP KO Borys Budka. Fot. PAP/Leszek Szymański
Przewodniczący KP KO Borys Budka. Fot. PAP/Leszek Szymański
Szef klubu KO Borys Budka powiedział w środę, że jeśli jego formacja wygra wybory parlamentarne, to jedną z pierwszych decyzji nowego rządu będzie podwyższenie renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia. Zaznaczył również, że nie wiedział o planowanym proteście w Sejmie.

W poniedziałek posłanka KO Iwona Hartwig poinformowała, że grupa dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów wznowiła protest w Sejmie, przedstawiła również obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej. Protestujący domagają się podwyższenia jej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia (obecnie wynosi ono 3490 zł brutto).

Przewodniczący klubu KO został zapytany był w środę w radiu RMF FM, dlaczego klub KO - którego posłanką jest stojąca na czele protestu Hartwig - nie złożył do tej pory takiego projektu. "Jest to projekt obywatelski, zbieraliśmy pod nim podpisy, nasi parlamentarzyści. Właśnie taka była prośba środowisk osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, by to była szersza akcja" - odpowiedział Budka.

W jego opinii, "gdyby to był projekt składany przez posłów KO, to z pewnością wylądowałby w zamrażarce, tak jak wszystkie nasze projekty od początku kadencji".

Pytany, czy wiedział wcześniej od Hartwig o planowanym na sejmowym korytarzu proteście, zaprzeczył. "Nie, nie wiedziałem, to jest środowisko absolutnie autonomiczne" - powiedział, dodając jednocześnie, że posłanka informowała, że będzie chciała zorganizować konferencję prasową i że "będzie to nie konferencja klubowa, tylko właśnie z opiekunami". Dopytywany, czy w takim razie protest nie był inicjowany przez PO, Budka odpowiedział: "Nie było inicjowania tego protestu przez jakiekolwiek środowisko polityczne".

"Jest taka deklaracja" 

Budka zapowiedział również, że jeśli jego formacja wygra wybory parlamentarne, podwyższenie renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia będzie "jedną z pierwszych decyzji nowego rządu po wyborach". "Jest taka deklaracja" - podkreślił.

We wtorek w Sejmie Iwona Hartwich poinformowała, że godzinę przed rozpoczęciem obrad, złożony został obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej; zwróciła się do marszałek Sejmu z wnioskiem, by był on procedowany na obecnym posiedzeniu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła uwagę, że projekt został złożony godzinę przed wystąpieniem posłanki i zapewniła, że prace nad nim będą się odbywały zgodnie z procedurą, tak, jak w przypadku każdego innego obywatelskiego projektu. Dodała, że obecnie w Sejmie jest takich projektów kilka.

Protest w Sejmie 

Do wypowiedzi posłanki Hartwich odniosła się w środę w Sejmie minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Mówiła m.in., że renta socjalna została zrównana do 100 proc. renty przy całkowitej niezdolności do pracy dzięki działaniom rządu PiS, że rząd prowadzi dialog z opiekunami osób z niepełnosprawnością i że w przyszłym tygodniu zaplanowane jest kolejne spotkanie.

Poprzedni protest opiekunów osób z niepełnosprawnościami i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Zgłaszali oni wtedy dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie. Protestujący przekonywali, że zrealizowano wtedy jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Po proteście ich uczestnicy, m.in. Iwona Hartwich, otrzymali zakaz wstępu do Sejmu. Hartwich w 2019 roku kandydowała jednak do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej i została wybrana.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

mmi/