Kosiniak-Kamysz: angażowanie instytucji publicznych w procesy wyborcze jest rzeczą niedopuszczalną

2024-04-05 15:42 aktualizacja: 2024-04-05, 17:57
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Angażowanie instytucji publicznych i służb w procesy wyborcze jest rzeczą niedopuszczalną - ocenił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do ujawnionego przez szefa MAP Borysa Budkę dokumentu ws. inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza. To zaprzeczenie demokracji – dodał.

Minister aktywów państwowych Borys Budka poinformował w czwartek w TVN24, że dysponuje dokumentami, według których w sposób - w jego ocenie - absolutnie nielegalny "w środku kampanii wyborczej w 2023 r. zlecono inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza przez amerykański podmiot". "Orlen podpisał umowę, zapłacił blisko pół miliona złotych za to, by sporządzić taki krótki raport na temat Bartłomieja Sienkiewicza" - dodał szef MAP.

O te doniesienia został zapytany w piątek w Lublinie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego, należy tę sprawę wyjaśnić i napiętnować. „Takie ingerowanie w proces wyborczy, angażowanie instytucji publicznych, służb w procesy wyborcze jest rzeczą niedopuszczalną. To jest zaprzeczenie demokracji” – stwierdził wicepremier.

Odniósł się również do wypowiedzi byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka o tym, że raport na temat Bartłomieja Sienkiewicza dotyczył sprawdzania powiązań z obcymi wpływami, m.in., jeśli chodzi o zakup rosyjskiej ropy oraz ochrony interesu Orlenu. Według Obajtka z raportu wynika, że "to firmy związane z p. Sienkiewiczem otrzymywały z ORLENU i PGNiG kilkumilionowe wynagrodzenia między innymi za consulting w sprawie zakupu rosyjskiej ropy i gazu".

„Jeżeli ktoś się powinien tłumaczyć ze związków z Rosją, to jest to poprzedni rząd, bo kupował najwięcej węgla w historii od Rosji. Nie potrafił zareagować na wiele sytuacji. Im bardziej mówili, jak to są antyrosyjscy, tym mniej było widać działań z tym związanych” – ocenił Kosiniak-Kamysz, podając za przykład sprawę odzyskania wraku Tupolewa po katastrofie smoleńskiej. Jego zdaniem najgłośniej krzyczy i tupie zawsze ten, który chce coś ukryć. „I tak jest najpewniej w przypadku pana Obajtka” – zaznaczył.

Według szefa MON, jeśli potwierdzą się informacje o wykorzystywaniu jakiejś spółki Skarbu Państwa do inwigilacji polityków, będzie to niezgodne nie tylko prawem związanym z ochroną osoby, z prawem do wolności, ale też – jak mówił - z działaniem na szkodę spółki. „Ja bym się nie zdziwił, gdyby inni akcjonariusze oczekiwali odszkodowań od Obajtka za działania na szkodę spółki” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że w przypadku potwierdzenia tych doniesień przez prokuraturę, to będzie to „dramat dla partii, która go tam desygnowała, czyli dla PIS-u, bo dopuszczenie do czegoś takiego jest dyskwalifikujące politycznie” – stwierdził wicepremier.(PAP)

autorka: Gabriela Bogaczyk

ep/