Po godzinie 12 strażnicy miejscy otrzymali niepokojące zgłoszenie, że po boisku szkoły podstawowej przy ulicy Gościeradowskiej biega mężczyzna i wymachuje czymś, co przypomina miecz.
"Ze zgłoszenia wynikało, że na boisku ćwiczą i bawią się dzieci, a mężczyzna nie reaguje na prośby o opuszczenie terenu szkoły" - przekazali strażnicy.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, od razu zauważyli młodego mężczyznę wymachującego metalowym mieczem przypominającym broń samurajów. Katana miała ostre i stalowe ostrze o długości około 80 cm długości.
Strażnicy usiłowali uspokoić mężczyznę i prosili, by odłożył miecz. Ale dopiero gdy zagrozili, że użyją środków przymusu bezpośredniego, odłożył broń na ziemię. W końcu został obezwładniony i zakuty kajdanki.
Wezwano na miejsce policję. Za zakłócanie porządku publicznego poprzez niebezpieczne zachowanie 24-letni niedoszły "samuraj" został ukarany wysokim mandatem.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mar/