O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Inicjatywa "Nehemiasz" o rannym w Ukrainie wolontariuszu: jest w szpitalu na obserwacji, może spotkać się z rodziną

Lżej ranny wolontariusz jest w szpitalu na obserwacji. Jeszcze nie wrócił do domu, ale już może spotkać się z rodziną. Czekamy na wyniki badań – poinformowała w sobotę Inicjatywa „Nehemiasz”. Drugi z rannych wolontariuszy nadal jest w Kijowie.

Szpital w Ukrainie, fot. PAP/ Andrzej Lange (zdjęcie ilustracyjne)
Szpital w Ukrainie, fot. PAP/ Andrzej Lange (zdjęcie ilustracyjne)

Więcej

fot. PAP/ Marcin Bielecki/ PAP/AA Abaca

W Dnipro zmarł ciężko ranny polski ochotnik. "To tragiczny tydzień, łącznie zginęło trzech naszych rodaków walczących po stronie Ukrainy"

18 marca polska inicjatywa pomocowa "Nehemiasz" podała, że jej dwaj wolontariusze zostali ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy i znajdują się w szpitalu w Dnieprze. Lżejsze rany odniósł mieszkający na stałe w Polsce obywatel Ukrainy. Z kolei ciężej ranny został obywatel Polski. W wyniku ostrzału doznał on rozległych obrażeń jamy brzusznej.

W środę Sławomir Butkiewicz, zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej przy KPRM poinformował PAP, że ciężko ranny wolontariusz przeszedł operację w szpitalu w Dnieprze. "Operacja przebiegła prawidłowo, w sposób planowy, nie było żadnych komplikacji, a lekarze osiągnęli efekt jaki chcieli osiągnąć" - mówił. Podkreślił przy tym, że obrażenia mężczyzny są na tyle poważne, że po kilku dniach pacjent nie będzie zupełnie zdrowy.

W piątek Inicjatywa "Nehemiasz" poinformowała, że lżej ranny wolontariusz jest już w Polsce, natomiast "drugi ma zostać przewieziony do innego miasta na Ukrainie w celu dalszego leczenia i późniejszej ewakuacji do Polski. Jego stan wciąż jest określany jako poważny, ale stabilny". Podkreślono, że "nad ewakuacją czuwa Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej, który utrzymuje także bieżący kontakt z rodzinami obu chłopaków".

W sobotę Inicjatywa "Nehemiasz" w mediach społecznościowych podała kolejne informacje o stanie zdrowia wolontariuszy. Poinformowała, że "lżej ranny wolontariusz jest w szpitalu na obserwacji. Jeszcze nie wrócił do domu, ale już może spotkać się z rodziną. Czekamy na wyniki badań".

"Drugi z wolontariuszy nadal jest w poważnym stanie"

Dodano, że "drugi z wolontariuszy jest w Kijowie, nadal jest w poważnym stanie. Tutaj także staramy się nie spekulować, czekamy na wyniki badań".

O sprawie poinformowała PAP w sobotę 18 marca Inicjatywa "Nehemiasz". Z podanych informacji wynika, że załoga dwóch doświadczonych wolontariuszy wyruszyła 14 marca do obwodu donieckiego z pomocą dla ukraińskiego organizacji pozarządowej, we współpracy z którą dostarczała dary na miejscu. "Podczas ostatniego postoju nastąpił ostrzał rakietowy i obaj wolontariusze odnieśli obrażenia. Zostali natychmiast ewakuowani zgodnie z procedurami medycznymi. Obaj przebywają w szpitalu, daleko od linii frontu. (…) Obaj wolontariusze są ranni: stan jednego określono jako lekki, a drugiego jako poważny, ale stabilny" - przekazano.

Wcześniej w sobotę doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że w samochód, którym jechali dwaj obywatele Polski, został trafiony przez rosyjski pocisk, gdy zmierzali oni do miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim. "Rosyjski pocisk trafił w busa polskich wolontariuszy, którzy przywieźli pomoc humanitarną do Czasiw Jaru. Dwóch ochotników zostało rannych. Jeden z nich został ewakuowany do szpitala w (mieście) Dnipro przez Centrum Ratowania Życia. Życzę pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia" – napisał Heraszczenko na Twitterze. (PAP)

Autorka: Anna Jowsa

mj/

Zobacz także

  • Studenci czekający w kolejce do zbiórki krwi (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Lekarze bez Granic: Polacy chcą pomagać innym

  • Mahmoud Khalifa Fot. PAP/Paweł Supernak

    Ambasador Palestyny: chcemy uczestniczyć w pogrzebie polskiego wolontariusza

  • Radosław Sikorski. Fot. PAP/Albert Zawada

    Sikorski rozmawiał z szefem World Central Kitchen

  • Szymon Hołownia. Fot. PAP/Piotr Nowak

    Hołownia: Polska powinna się domagać nie tylko odszkodowania dla rodziny zmarłego Polaka, ale też ścigania tej zbrodni wojennej

Serwisy ogólnodostępne PAP