Główna ceremonia odbywa się na podwyższeniu ustawionym za pomnikiem ofiar obozu, który stoi pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów i komór gazowych. Bierze z niej udział około 40 ocalałych z Holokaustu. Przed pomnikiem zgromadziło się też około 10 tys. uczestnicy Marszu, głównie młodych Żydów, ale także kilkuset polskich nastolatków.
Mattarella podkreślił, że "to bardzo dobrze, że tysiące młodych uczestniczy w tym marszu każdego roku".
"W tym roku dołączyły do nas dwie włoskie siostry, które przeżyły potworności Birkenau - Tatiana i Andra Bucci. Razem z nimi jest grupa młodych studentów - wspólnie dziękujemy Tatianie i Andrze" - dodał.
Zdaniem prezydenta Włoch, "dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, tematy i kłótnie, które zatruły lata 30. po raz kolejny pojawiają się". "Wobec nieludzkiej agresji Rosji przeciwko Ukrainie - która wciąż trwa - wspomnienie Holokaustu nadal stanowi ponadczasowe ostrzeżenie, którego zignorować nam nie wolno. Nienawiść, uprzedzenia, rasizm, ekstremizm i obojętność, złudzenia i głód władzy wciąż trwają, ciągle rzucając wyzwanie ludziom sumienia" - powiedział.
"Uleganie manifestacjom nietolerancji i przemocy, podkopywanie podstawowych praw i wolności, które są podstawą naszej pokojowej współegzystencji jest czymś na co nie wolno nam pozwolić" - podkreślił. Jego zdaniem, "każdy, kto atakuje międzynarodowy porządek oparty na tej fundamentalnej zasadzie musi być świadom, że wolni ludzie są i będą zjednoczeni".
"Drodzy ocaleni, drodzy młodzi, dzisiaj mamy dzień pamięci o Holokauście. Pamięć jest częścią naszego obowiązku - musimy mówić: nigdy więcej! Wbrew wszelkim zamiarom niepamięci, pamięć zwycięży" - powiedział prezydent Włoch Sergio Mattarella. (PAP)
Autor: Olga Łozińska, Marek Szafrański
kw/