Eksperci: cele klimatyczne UE kosztem europejskiej gospodarki

2023-04-19 08:45 aktualizacja: 2023-04-19, 11:38
Parlament Europejski, fot. JULIEN WARNAND  PAP/EPA
Parlament Europejski, fot. JULIEN WARNAND PAP/EPA
Bez zmian zasad udzielania pomocy publicznej czy zachęt dla inwestorów prywatnych założone przez UE cele klimatyczne nie zostaną osiągnięte lub odbędzie się to kosztem europejskiej gospodarki i motoryzacji - wskazuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Jak zwraca uwagę Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) w materiale przesłanym PAP, konkurencja w przemyśle motoryzacyjnym zaostrza się. "Walczą już nie tylko podmioty działające w nim dotychczas oraz te, które chciałyby bardziej zaznaczyć w nim swoją obecność (firmy z branży IT), ale wręcz całe państwa i regiony" - wskazuje. W ocenie SDCM rewolucja w motoryzacji sprawi, że od nowa będą musiały walczyć o swoją pozycję. "Wiele głosów wskazuje, że Europa i europejski przemysł motoryzacyjny – dotychczas niekwestionowany champion, może tę walkę przegrać" - zauważa.

Powołuje się przy tym na dane Europejskiego Stowarzyszenie Producentów Części Samochodowych (CLEPA), z których wynika, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w przemyśle części motoryzacyjnych, z wyłączeniem baterii, spadły w IV kwartale 2022 r. drugi kwartał z rzędu. "Podczas gdy BIZ w ciągu całego roku podwoiły się do prawie 4 mld euro w 2022 r., spowolnienie pod koniec roku podkreśla obawy o konkurencyjność" - wskazuje.

Wpływają na nią - jak tłumaczą eksperci SDCM - nie tylko rosnące koszty prowadzenia działalności w Europie, ale też "działania naszych partnerów m.in. USA", które w 2022 r. przyjęły ustawę o obniżeniu inflacji Inflation Reduction Act (IRA). Eksperci SDCM zwrócili uwagę, że dane BIZ śledzą zamierzenia inwestycyjne, "a tylko niewielka część zapowiedzi inwestycyjnych złożonych od 2019 r. została zrealizowana".

Z analiz T&E, przywołanych przez analityków SDCM wynika, że dwie trzecie istniejących inwestycji jest zagrożonych ze względu na IRA i wysokie koszty energii. "IRA mimo swojej nazwy, ma mniej wspólnego z inflacją, za to wiele z polityką klimatyczną i transformacją przemysłową" - stwierdza SDCM.

"Inicjatywa administracji Bidena wywołała wiele kontrowersji wśród partnerów gospodarczych USA bowiem zawiera ona elementy jawnie protekcjonistyczne, a mechanizmy wsparcia i pieniądze, które za nimi stoją (370 miliardów dolarów) już pracują na rzecz USA" - zaznacza SDCM. Według Stowarzyszenia od czasu przyjęcia tego aktu prawnego Stany Zjednoczone przyciągnęły ponad 50 proc. światowych inwestycji w baterie, przewyższając UE pod względem atrakcyjności inwestycyjnej.

Jak zauważa SDCM, amerykańskie wsparcie nie przyciąga firm z Chin, których za to europejskie koszty nie odstraszają. "Miliardowe inwestycje w fabryki produkujące baterie do pojazdów elektrycznych zapowiadane są coraz częściej. Do Europy wchodzą także pierwsze chińskie pojazdy elektryczne" - wskazuje. Budzi to, jak stwierdzono, obawy nie tylko europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, ale od niedawna także decydentów.

"Istnieje obawa, że jeśli firmy z kontynentu nie zostaną ściągnięte do USA to zostaną wyparte przez te z Chin. Już obecnie rysuje się scenariusz dominacji firm z tego kraju w produkcji baterii do pojazdów elektrycznych, które zastąpić mają te z napędem konwencjonalnym" - podkreślają eksperci SDCM.

W ocenie sekretarza generalnego europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych Benjamina Kriegera, transformacja branży traci impet, podczas gdy inne regiony stają się bardziej konkurencyjne. "Aby nadążyć, potrzebujemy holistycznej polityki przemysłowej, która opiera się na mocnych stronach jednolitego rynku i uznaje znaczenie utrzymania globalnych łańcuchów wartości" - ocenia. Według niego oprócz złagodzenia obciążeń regulacyjnych konieczny jest przegląd zasad pomocy publicznej, "aby zapewnić wsparcie w skalowaniu produkcji innowacyjnych i zrównoważonych technologii i procesów produkcyjnych".

Przedstawiciele SDCM odnieśli się do przedstawionego w marcu przez Komisję Europejską wniosku dotyczącego aktu UE w sprawie przemysłu neutralnego emisyjnie Net-Zero Industry Act. Zaznaczyli, propozycje takie jak, Net-Zero Industry Act (NZIA) oraz rozporządzenia o surowcach krytycznych "nie tylko wpisują się w cele Europejskiego Zielonego Ładu, ale mają również na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa i konkurencyjności unijnego przemysłu w obliczu wspomnianej konkurencji z USA czy Chin".

W ocenie SDCM założenia projektów mogą się jednak okazać niewystarczające dla utrzymania ekonomicznej konkurencyjności UE wobec USA i Chin. Przede wszystkim zarzuca im się reaktywność czy też odbiera je jako działanie doraźne - zaznaczyli.

Jak wskazał Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, członek zarządu CLEPA, branża motoryzacyjna jest zadowolona z propozycji KE. "Wydaje się jednak, że to nie koniec drogi dla ochrony konkurencyjności europejskiego przemysłu i zapewnienia sprawiedliwej transformacji w motoryzacji" - stwierdził. Według niego "bez uproszczenia procedur, zmian zasad pomocy publicznej i zachęt dla inwestorów prywatnych założone przez UE cele klimatyczne nie zostaną osiągnięte lub odbędzie się to kosztem europejskiej gospodarki i motoryzacji".

"Środki polityki UE powinny odpowiadać międzynarodowej konkurencji pod względem wielkości i horyzontu czasowego, aby dotrzymać kroku czy wręcz wyprzedzić konkurencję spoza UE" - uważa Bęben. Jego zdaniem Europy, a zwłaszcza przemysłu motoryzacyjnego "w tak przełomowym momencie transformacji nie stać na brak holistycznej długoterminowej strategii przemysłowej, która wesprze rodzime firmy w walce z konkurencją spoza UE". Dodał, że USA czy Chiny nie mają tego problemu.

Komisja Europejska przedstawiła wniosek dotyczący aktu UE w sprawie przemysłu neutralnego emisyjnie "w celu zwiększenia skali produkcji czystych technologii w UE i zapewnienia, aby Unia była dobrze przygotowana do przejścia na czystą energię". Inicjatywa ta została ogłoszona przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen w ramach planu przemysłowego Zielonego Ładu.

Akt zakłada "stworzenie lepszych warunków do tworzenia neutralnych emisyjnie projektów w Europie i przyciągnie inwestycje, tak aby do 2030 r. przyjąć podejście zakładające ogólne strategiczne zdolności produkcyjne w zakresie technologii neutralnych emisyjnie lub osiągnąć co najmniej 40 proc. potrzeb Unii w zakresie ich wdrażania" - poinformowała KE. Ma to przyspieszyć postępy "w realizacji celów UE w zakresie klimatu i energii na 2030 r. oraz przejścia na neutralność klimatyczną, przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności przemysłu UE, tworzeniu wysokiej jakości miejsc pracy i wspieraniu wysiłków UE na rzecz niezależności energetycznej".

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen skrytykowała w styczniu wyścig Chin i Stanów Zjednoczonych w przyciąganiu gałęzi przemysłu czystych technologii. Jej zdaniem taka strategia podsyca obawy przed rosnącym protekcjonizmem. Zaznaczyła, że UE już wcześniej uznała za protekcjonistyczny plan IRA, który przyznaje m.in. hojne dotacje na pojazdy elektryczne, baterie, energię odnawialną pod warunkiem, że są one produkowane na terytorium USA. Przypomniała też "niepokoje", jakie w Europie wzbudził ten plan, którego celem jest wsparcie amerykańskiego przemysłu, by przyspieszyć transformację energetyczną. (PAP)

Autorka: Magdalena Jarco

mj/