Harrison Ford nie zagra już Indiany Jonesa? Aktor zabrał głos

2023-04-25 13:47 aktualizacja: 2023-04-25, 16:23
Harrison Ford jako Indiana Jones, fot. Sicily1 / IPA  PAP/PA, Lucas_film PAP/dpa
Harrison Ford jako Indiana Jones, fot. Sicily1 / IPA PAP/PA, Lucas_film PAP/dpa
Nie od dziś wiadomo, że czekający na premierę film „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” będzie ostatnim, w którym Harrison Ford wcieli się w rolę słynnego, tytułowego archeologa. Ale jako że w ostatnich latach coraz bardziej modne są kontynuacje znanych produkcji w postaci seriali telewizyjnych, fani Forda mieli nadzieję na to, że będą mogli go zobaczyć w roli Indy’ego na małym ekranie. Nadzieje te przekreśla sam aktor, który mówi wprost, że więcej do roli słynnego archeologa nie powróci.

To ostatni film tej serii. I to ostatni raz, kiedy gram tę postać. Przewiduję, że będzie to ostatni raz, gdy Indiana Jones pojawia się w filmie” – wyznał Harrison Ford w rozmowie z magazynem „Total Film”. Aktor został zapytany też o szanse na to, że można go będzie zobaczyć w roli Indiany Jonesa w serialu, którego realizacją ma zająć się platforma streamingowa Disney+. Na występ 80-letniego aktora bardzo liczą jego fani. Wiele wskazuje jednak na to, że ich marzenia się nie spełnią. „Nie będę związany z tym serialem, jeśli w ogóle zostanie zrealizowany” – uciął temat Ford.

„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” to piąty film serii zapoczątkowanej w 1981 roku „Poszukiwaczami zaginionej Arki”. Grany przez Harrisona Forda nieustraszony archeolog Indiana Jones we wszystkich produckjach cyklu pokazał, że w walce o ocalenie cennych eksponatów nie cofnie się przed niczym. W przeszłości wielokrotnie stawiał czoła nazistom i tym razem nie będzie inaczej. Kolejny zatarg z wrogami sprzed lat rozegra się w cieniu kosmicznego wyścigu lat 60. ubiegłego wieku.

O tym, czego można spodziewać się po filmie, mówił niedawno jego reżyser, James Mangold w rozmowie z magazynem „Empire”. „Chciałem wykorzystać szansę na zrobienie filmu w starym, dobrym stylu George’a Lucasa i Stevena Spielberga. Zafundować widzom zastrzyk adrenaliny” – przekonywał. (PAP Life)

mj/