Setki zabitych kormoranów na Jeziorze Tonowskim. Policja szuka sprawców i apeluje o pomoc

2023-05-04 12:25 aktualizacja: 2023-05-04, 14:39
Zabite kormorany, Fot. Facebook/Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
Zabite kormorany, Fot. Facebook/Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
Żnińska policja na zlecenie prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie 110 strąconych gniazd kormoranów i około 300 zabitych piskląt na wyspie na Jeziorze Tonowskim w Kujawsko-Pomorskiem - dowiedziała się PAP. Za zabicie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia.

Jak wcześniej informował PAP dr Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody, 24 kwietnia organizacja złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt (zabijanie, znęcanie się) i z Kodeksu karnego (zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach), a także wykroczeń z ustawy o ochronie przyrody (m.in. chwytanie lub zabijanie dziko występujących zwierząt). Powiadomiono też Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

"Było to niezwłocznie po tym, jak zostaliśmy powiadomieni o odkryciu bestialskiego zniszczenia większości kolonii kormoranów na Jeziorze Tonowskim. Na podstawie stanu martwych piskląt szacujemy, że gniazda zostały zniszczone między 10 a 16 kwietnia" – powiedział Kepel.

Szefowa Prokuratury Rejonowej w Szubinie Grażyna Pawlaczyk powiedziała w czwartek PAP, że zgłoszenie zostało skierowane do Komendy Powiatowej Policji w Żninie celem przeprowadzenia postępowania w kierunku artykułu 181 par. 3 Kk oraz art. 35 ustęp 1 i 2 ustawy o ochronie zwierząt.

"Trwa dochodzenie w tej sprawie. Komenda Powiatowa Policji otrzymała od nas wytyczne, co należy w tej sprawie zrobić" - wskazała prokurator Pawlaczyk.

Podkreśliła, że najwyższą karą zagrożony jest czyn z artykułu 35 ustęp 2, czyli zabicie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za niego kara do pięciu lat więzienia.

"Musimy w tej sprawie mieć sprawcę lub sprawców. Jeżeli środowisko jest hermetyczne i ma swoim działaniu określony cel, to ustalenie sprawców jest trudne, ale nie jest niemożliwe" - powiedziała Pawlaczyk.

Specjaliści z "Salamandry" oceniają, że można w tym wypadku wykluczyć działanie czynnika naturalnego, ponieważ na przykład pod wpływem nawałnicy zostałoby zrzuconych znacznie mniej gniazd z wysokich konarów, a te przy ziemi miałyby większą szansą przetrwać. Tymczasem pozrzucane zostały jedynie gniazda znajdujące się na niższych wysokościach, a te wybudowane wyżej pozostały. Kormoran jest gatunkiem objętym ochroną gatunkową częściową.

Przyrodnicy zwracają się z apelem do wszystkich, który wiedzą cokolwiek o tej sprawie, aby przekazali te informacje PTOP "Salamandra" (nr. tel. 604 836 583) albo bezpośrednio prokuraturze lub policji. Można to zrobić także anonimowo. W ocenie dr Kepela bestialskie niszczenie przyrody nie powinno pozostawać bezkarne.

Według przyrodnika PTOP "Salamandra" regularnie odnotowuje przypadki bestialskiego niszczenia przyrody.

"Znajdowaliśmy na przykład dużą liczbę zmiażdżonych nietoperzy w jakimś zimowisku" – powiedział Kepel. Przytoczył również przykład całkowitego zniszczenia populacji chomika europejskiego (Criteus criteus) w zachodniej Polsce – gatunku krytycznie zagrożonego w skali globalnej. Na jego ostatnim znaczącym stanowisku w regionie wybudowano osiedle.

"Jednak w tym roku nie natknęliśmy się jeszcze na zdarzenie w takiej skali" – zaznaczył. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

kw/