O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

84-letnia Hałyna przeżyła trzy tygodnie pod bombami. Dramatyczna relacja

Bakłanowa Murawijka to mała wieś w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy. Miejscowość przez cały miesiąc była bombardowana przez Rosjan. O tym, jak żyje się pod ciągłym ostrzałem opowiada w rozmowie z PAP 84-letnia Hałyna. - Trzy tygodnie spędziłam w piwnicy. To były dni nieustannego bombardowania – wspomina. Dlaczego – jak inni mieszkańcy – nie uciekła? „W tym wieku nie ma się gdzie pójść” – odpowiada.

Babcia Hałyna, Fot. Iryna Hirnyk
Babcia Hałyna, Fot. Iryna Hirnyk

10 marca Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły miejscowość spod rosyjskiej okupacji. Chociaż wieś nie była długo pod okupacją, przez cały miesiąc była bombardowana z sąsiedniej miejscowości Łukasziwka, która była zajęta przez Rosjan do 31 marca 2022 roku. Z niektórych domów pozostały tylko kominy, z innych tylko fundamenty lub ściany. Większość ulic została zniszczona przez artylerię okupanta.

Jedną z mieszkanek wsi jest 84-latnia babcia Hałyna. Podczas najsilniejszych ostrzałów ludzie ze wsi zostali ewakuowani, bo przebywanie tam było zbyt niebezpieczne. Hałyna postanowiła jednak pozostać. „W tym wieku nie ma dokąd pójść” – tłumaczy. Przez trzy tygodnie siedziała z synami w piwnicy. Miała dużo szczęścia, że przeżyła. W momencie uderzenia rakiety w jej dom przybywała z synami w piwnicy. „Mój syn wybiegł na podwórko, gdy nasz dom był bombardowany, dostał odłamkiem w głowę. Wysłaliśmy go do szpitala z naszymi chłopakami, paramedykami z Sił Zbrojnych Ukrainy. Rosjanie ciągle nas ostrzeliwali, bo chcieli zmusić naszych chłopaków do wyjścia” – relacjonowała Hałyna.

„Noce spędzone w piwnicy były straszne. Było zimno i wilgotno. Bombardowania nie zapomnę do końca życia. Pamiętam II wojnę światową, byłam wtedy dzieckiem. Też chowaliśmy się po piwnicach, ale wtedy używano  karabinów maszynowych i tyle. A dziś strzelają rakietami stojąc 100 kilometrów od nas. W tym domu spłonął cały mój dobytek. Wszystko, co w życiu zarobiłam” – mówi ze smutkiem mieszkanka Bakłanowej Murawijki.

Jej zbombardowany dom palił się przez cały dzień, bo we wsi nie było ratowników, którzy mogliby ugasić pożar. Dach domu został całkowicie spalony, a dobytek zniszczony. Z domu zostały tylko gołe ściany i fundament. "Mam teraz 84 lata. Nie mam już sił. I przeżyłam takie życie, nie daj Boże, żeby ktoś inny je przeżył. Jestem wdzięczna Bogu, że żyję. Ale całe życie byłam chora, całe życie mieszkałam z pijakiem. Dom miał 60 lat. W 1962 roku zaczęła się jego budowa, a rok później się do niego wprowadziliśmy" - opowiada babcia Hałyna.

"Kiedy bombardowanie ustało, musieliśmy znaleźć jakieś schronienie gdzie indziej, co nie było wcale proste. Na szczęście bratanek zaproponował, byśmy zamieszkali u kuzyna. Dom stał pusty od 10 lat. Mamy własną ziemię, którą uprawiamy. Niedługo minie rok od kiedy tu mieszkamy.  Krewni powiedzieli, że możemy tu mieszkać tak długo, jak długo będziemy żyć"- dodaje.

Teraz we wsi Bakłanowa Murawijka pracują wolontariusze z organizacji Repair Together. Przede wszystkim zajmują się rozbieraniem gruzów. Na miejscu fundamentów powstają budynki modułowe. „Wolontariusze bardzo mi pomagają. Starają się jak mogą, jeżdżą, sprzątają, są pracowitą młodzieżą” – mówi babcia Halina.  I podkreśla: „Codziennie wstaję rano i modlę się za naszych żołnierzy, żeby nasi chłopcy byli zdrowi i żebyśmy wypędzili rosyjskie zło z naszej ziemi” - mówi. 

Z Bakłanowej Murawijki Iryna Hirnyk

ira/ kw/ js/

Zobacz także

  • Wojna w Ukrainie, fot.  PAP/AA Abaca

    Rozpoczyna się kontrofensywa? Wojsko Ukrainy: rosyjska armia panikuje i rozprasza swoje siły na południu [RELACJA NA ŻYWO]

  • Kolejka TIRów na przejściu granicznym w Dorohusku. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Wojewoda lubelski: zrealizowano część postulatów przewoźników protestujących w Dorohusku [WIDEO]

  • Komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Fot. PAP/Albert Zawada

    Wojciechowski: zapewne UE zgodzi się przedłużyć zakaz swobodnego obrotu 4 nasionami z Ukrainy

  • Zakhar Prilepin. Fot. Twitter

    Rosyjski nacjonalista ranny w wybuchu. Media: do zamachu przyznał się ukraiński ruch oporu

Serwisy ogólnodostępne PAP