Dworczyk na Forum G2: traktat polsko-ukraiński to duża szansa dla obu krajów

2023-05-18 12:51 aktualizacja: 2023-05-18, 14:10
Michał Dworczyk. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Michał Dworczyk. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Nowy traktat polsko-ukraiński to duża szansa dla obu naszych krajów, aby wzmocnić naszą pozycję w Europie, ale też zbudować dobre ramy współpracy w relacjach bilateralnych - ocenił podczas Forum G2 minister w KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że obecnie taki dokument jest w fazie zaawansowanych konsultacji.

Dworczyk był jednym z uczestników panelu dyskusyjnego "Quo Vadis Polonia", który zorganizowano w ramach obywającego się we Wrocławiu Forum G2.

Minister podkreślił, że po 24 lutego ubiegłego roku zmieniła się sytuacja polityczna i geopolityczna w całej Europie, a w szczególności w naszym regionie. "Przez to niezwykłe zaangażowanie państwa polskiego, społeczeństwa polskiego zostało zbudowane niezwykłe zaufanie i powstała niezwykła bliskość między Polską a Ukrainą, nie tylko między państwami, które reprezentują politycy, ale również między społeczeństwami. To w całej tej dramatycznej sytuacji jest niezwykłym atutem i szansą dla obu naszych krajów" – stwierdził.

Stąd – jak mówił - powstała koncepcja przygotowania, opracowania, a następnie przyjęcia traktatu polsko-ukraińskiego. "Pojawiły się tutaj różne opinie, jedne były entuzjastyczne, inne były krytyczne. Podnoszono m.in. fakt, że Polska jest w Unii Europejskiej w związku z tym wchodzenie w tego rodzaju relacje mogłoby nie być najlepszym pomysłem" – powiedział minister i przypomniał, że tego rodzaju rozwiązania, które podkreślają szczególną relację między państwami istnieją w formacie UE. "Najbardziej znany Traktat Elizejski odegrał niezwykłą rolę jeśli chodzi o zbliżenie Francji i Niemiec i może być bardzo dobrym przykładem" – wskazał.

"Dlatego właśnie podjęto prace nad takim dokumentem. W kancelarii pana prezydenta Andrzeja Dudy we współpracy z rządem, we współpracy z partnerami ukraińskimi powstał pierwszy tekst i myślę, że najlepiej i najkrócej można określić ten dokument hasłem traktatu przyjaźni, traktatu podkreślającego z jednej strony nasze bardzo dobre relacje, ale z drugiej strony też tworzącego pewne zobowiązania wzajemne, które będą gwarancją podtrzymywania tych dobrych relacji, jeśli chodzi o częstotliwość kontaktów, o współpracę" - tłumaczył minister.

Dodał, że obecnie dokument jest w fazie zaawansowanych konsultacji zarówno wewnątrzkrajowych, jak i międzynarodowych. "Uważam, że jest to bardzo duża szansa dla obu naszych krajów po to, żeby wzmocnić naszą pozycję w Europie i zbudować bardzo dobre ramy współpracy polsko-ukraińskiej, zarówno w Europie, ale i w relacjach bilateralnych" – ocenił Dworczyk.

Zdaniem ministra powinien być to element debaty ponadpartyjnej. "Wierzę, że są takie kategorie spraw jak bezpieczeństwo, w których - co do zasady - jesteśmy spójni i mówimy jednym głosem i wierzę, że tak będzie również w przypadku owego traktatu" – dodał.

Przewodniczący PO na Dolnym Śląsku Michał Jaros podkreślił, że polskie społeczeństwo, rządzący, ale też i opozycja stanęły twardo po stronie Ukrainy w jej walce o niezależność i niepodległość. W jego ocenie zarówno Polska, jak i tandem Polski i Ukrainy mają do odegrania poważną rolę w zacieśnianiu współpracy między Europą a Stanami Zjednoczonymi.

Poseł zwrócił uwagę, że strategia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, która powstała w 2018 r. jasno definiuje pewne kierunki, które Stany Zjednoczone mają do zrobienia w Europie. "My jesteśmy bardzo ważnym punktem, ale i Ukraina jest bardzo ważnym punktem w kontekście też tej rywalizacji i zaogniającej się sytuacji między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Tu w tej części Europy Polska i Ukraina muszą odegrać bardzo ważną rolę" – ocenił.

Wskazał też, że jeżeli do państw bloku wschodniego, które weszły do UE w przyszłości dołączy także Ukraina to stanowiłyby one jedną trzecią wszystkich mieszkańców UE. "To byłby bardzo silny głos i ten głos musi mieć lidera. Tym liderem będzie Polska, to jest po prostu naturalne, ponieważ to my próbujemy łączyć te wszystkie sznurki i te trudne relacje" – mówił Jaros.

Zdaniem wiceszefa Nowej Lewicy Krzysztofa Śmiszka, 24 lutego 2022 r. to data, po której stosunki polsko-ukraińskie weszły w zupełnie nowy rozdział. "Między społeczeństwami rozpoczął się zupełnie nowy rozdział współpracy, przyjaźni opartej na ważnym fundamencie jakim jest empatia, solidarność, współczucie, ale też chęć pomocy Ukrainie w jej dalszej ścieżce" – stwierdził i dodał, że w polskim społeczeństwie ciągle dominuje atmosfera i nacisk na polityków w kwestii kooperacji między Polską a Ukrainą.

W jego ocenie, rola Polski jako adwokata Ukrainy wciąż nie jest w pełni wykorzystana. "Mówiąc o byciu adwokatem interesów Ukrainy, tym samym jesteśmy adwokatami własnego interesu, np. bezpieczeństwa. Uważam, że dziś ta rola jest ciągle jeszcze do pełniejszego wykorzystania, tzn. powinniśmy już na tym etapie dzielić się naszymi doświadczeniami, jeśli chodzi o przygotowywanie się do wejścia do Unii Europejskiej" – mówił poseł Lewicy.

Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko podkreślił, że trwa wojna, a w czasie wojny trzeba skoncentrować całą uwagę na tym, żeby pomagać Ukrainie. "To dzisiaj jest kluczowe. Nie byłoby skutecznej obrony Kijowa dwie noce temu, gdyby nie amerykański sprzęt, brytyjski sprzęt, nasz sprzęt. To jest to o czym trzeba dzisiaj mówić w pierwszej kolejności" – powiedział. "O samym traktacie będziemy mogli rozmawiać wtedy, kiedy będzie jego projekt. Trudno komentować coś, czego nie znamy" – dodał.

Zdaniem posła PSL Marka Sawickiego, kiedy jako Polska rozpoczęliśmy marsz do UE, odwróciliśmy się nieco plecami do wschodu, a tam sprawy poszły w zupełnie innym kierunku, niż byśmy oczekiwali. "Wiemy doskonale, że gdyby Ukraina rozwijała się drogą Polską to dzisiaj miałaby ok. 60 proc. PKB rosyjskiego, i pewnie Rosja bałaby się ją zaatakować. Ukraina poszła inną drogą rozwoju i dzisiaj, żeby rozmawiać o traktacie trzeba również zapytać drugą stronę, na ile jest gotowa i w jaki sposób do tego przystąpi" – powiedział.

Jak ocenił, to, że trwa wojna nie znaczy, że nie trzeba rozmawiać o układaniu relacji tuż po jej zakończeniu. "Jeśli spóźnimy się z tym, to rzeczywiście inni mogą nas wyprzedzić i zastąpić. Dlatego ja jestem ciekaw tego projektu, który jest u pana prezydenta, czas najwyższy, żeby on został położony na stół, żebyśmy także jako opozycja mogli uczestniczyć w jego tworzeniu i z drugiej strony zapytać Ukrainę, na ile jest otwarta" – mówił. (PAP)

Autorka: Agata Tomczyńska

kgr/