Podkomendny rtm. Pileckiego: był bardzo dobrym dowódcą i dobrym człowiekiem

2023-05-25 13:59 aktualizacja: 2023-05-25, 18:25
Janusz Walendzik ps. „Czarny”, fot. PAP/Radek Pietruszka
Janusz Walendzik ps. „Czarny”, fot. PAP/Radek Pietruszka
Pilecki był bardzo dobrym dowódcą i człowiekiem. Był dla bardzo koleżeński, uśmiechnięty. Robił wszystko, żeby żaden z nas nie poległ - powiedział PAP kpt. Janusz Walendzik ps."Czarny", podkomendny rtm. Witolda Pileckiego podczas Powstania Warszawskiego.

Janusz Walendziak uczestniczył w uroczystościach 75. rocznicy zamordowania rtm. Witolda Pileckiego w warszawskim więzieniu przy Rakowieckiej.

"Rotmistrz Witold Pilecki był bardzo dobrym dowódcą i bardzo dobrym człowiekiem. Przede wszystkim był dla wszystkich bardzo koleżeński, zawsze uśmiechnięty. Bardzo dbał o nas, łączników. Robił wszystko, żeby żaden z nas nie poległ. Wspominam go, jako wspaniałego, pogodnego człowieka" - powiedział PAP kpt. Janusz Walendzik ps. „Czarny", który podczas Powstania Warszawskiego był łącznikiem i podkomendnym rtm. Witolda Pileckiego w Zgrupowaniu AK "Chrobry II".

"Podczas godziny 'W' byłem właśnie w kamienicy przy ul. Siennej. Kiedy się zaczęły walki, wszyscy mieszkańcy wyszli na zewnątrz, zawieszono biało-czerwone flagi. Pileckiego poznałem później"- wspominał.

Kpt. Walendzik, wówczas 14-letni łącznik, walczył na terenie Śródmieścia i Woli w Zgrupowaniu AK "Chrobry II" w I Batalionie w kompanii por. Zbigniewa Bryma ps. "Zdunina". Dowódcą plutonu, w którym łącznikiem był "Czarny" był Mirosław Biernacki "Generał". Rtm. Witold Pilecki "Witold" od 2 sierpnia 1944 r. walczył w szeregach Zgrupowania AK "Chrobry", które przemianowano na "Chrobry II", gdy okazało się że istnieje już oddział powstańczy o tej samej nazwie.

Żołnierze zgrupowania walczyli w rejonie Al. Jerozolimskich i ich skrzyżowania z ul. Żelazną, Poczty Dworcowej, oraz gmachu Wojskowego Instytutu Geograficznego (WIG) przy Al. Jerozolimskich 97. Rotmistrz wykazywał się odwagą i poświęceniem. Powstańcy mówili o "Reducie Witolda".

Zachował się meldunek rtm. "Witolda" do por. Zbigniewa Bryma, ps. Zdunin z 20 sierpnia 1944 r. Informował on go m.in. o zdobyciu środków wybuchowych.

Pod koniec września 1944 r. Pilecki otrzymał od dowódcy I batalionu kpt. Tadeusza Przystojeckiego, "Lecha Żelaznego" rozkaz odtworzenia II. kompanii. Wykonał go w ciągu dwóch dni i został jej dowódcą. Ponad 80 żołnierzy "Witolda" walczyło w rejonie ul. Miedzianej, Towarowej i Pańskiej. Funkcję łącznika pełnił Janusz Walendzik. W czwartek uczestniczył on w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę śmierci rtm. Witolda Pileckiego w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej. Jest jednym z niewielu żyjących żołnierzy Zgrupowania "Chrobry II" i jednocześnie jedną z nielicznych, poza córką rotmistrza - Zofią Pilecką-Optułowicz, osób znających osobiście Witolda Pileckiego.

"Jestem dumny, że osobiście poznałem rotmistrza Pileckiego i służyłem pod jego komendą" - podkreślił. (PAP)

Autor: Maciej Replewcz

jos/