Noc w Kijowie pełna lęku. Ludzie chowają się, gdzie mogą. Alarm przed atakami z powietrza. Zidentyfikowano, co nadciąga [RELACJA NA ŻYWO]

2023-05-27 08:26 aktualizacja: 2023-05-28, 07:59
Alarm lotniczy w Kijowie Fot. PAP/ Vladyslav  Musiienko
Alarm lotniczy w Kijowie Fot. PAP/ Vladyslav Musiienko
Noc w Kijowie niespokojna. Jest alarm lotniczy. Obrona powietrzna już działa. Wywiad wojskowy z kolei ostrzega przed prowokacjami dotyczącymi broni chemicznej. Celem tych działań - według HUR - miałoby być zrzucenie odpowiedzialności na stronę ukraińską. W nagraniach, które opublikował HUR mowa jest o "możliwym zrzuceniu broni chemicznej". W Kijowie i w kilku regionach Ukrainy ogłoszono w nocy z soboty na niedzielę alarm lotniczy

00:40 Alarm lotniczy w Kijowie i w kilku regionach

W Kijowie i w kilku regionach Ukrainy ogłoszono w nocy z soboty na niedzielę alarm lotniczy - poinformowała agencja Ukrinform.

Według wstępnych danych z kanałów monitoringu alarm prawdopodobnie ma związek z wystrzeleniem dronów z terytorium Rosji.

Według władz Kijowa w stolicy zaczęła już działać obrona powietrzna. 

22:08 Prezydent Zełenski: będą kolejne, szersze sankcje w związku z agresją Rosji

Ukraina będzie kontynuowała nakładanie sankcji w związku z rosyjską agresją i przygotowuje kolejne, jeszcze szersze restrykcje - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski, który w sobotę podpisał dekret nakładający sankcje na 51 osób fizycznych i 220 prawnych związanych z Rosją.

"Będziemy kontynuować działania na rzecz sankcji. W przygotowaniu są nowe, jeszcze szersze pakiety restrykcji" - powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo.

Odnosząc się do podpisanego tego dnia dekretu oświadczył, że większość spośród objętych sankcjami osób i firm "działa na rzecz terroru". Chodzi o przedsiębiorstwa kompleksu zbrojeniowego, związane z nimi firmy i osoby uczestniczące w zarządzaniu tymi podmiotami. Nie wszystkie z nich działają na terytorium Rosji, ale wszystkie znajdą się pod "globalną presją" - podkreślił Zełenski. 

"Kiedy Rosja zaczynała tę agresję, patrzyła na świat jak na swoje odbicie w lustrze. Myśleli tam, że na świecie wszyscy są tak samo cyniczni jak oni i tak samo jak gospodarze Rosji gardzą ludźmi. Jednak świat jest inny i pomaga nam bronić naszego życia" - powiedział Zełenski. Zapewnił, że Rosja nie zyska, lecz "wszystko przegra", a wraz z nią "ci, którzy próbują jej pomóc w terrorze".

Jak poinformowano w sobotę w Kijowie, Zełenski podpisując dekrety o sankcjach zatwierdził propozycje Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Na czarnej liście znalazło się 51 Rosjan, w tym naukowcy i dyrektorzy zakładów. Sankcje dotyczą też m.in. podmiotów podległych Rosyjskim Kolejom Państwowym oraz białoruskich i rosyjskich zakładów remontowych. 

19:57 Jedna trzecia Ukraińców mających krewnych w Rosji i na Białorusi nie rozmawia z nimi o wojnie

Wśród obywateli Ukrainy mających krewnych w Rosji i na Białorusi jedna trzecia nie rozmawia z nimi o wojnie, a wielu w ogóle zerwało kontakty; jak zauważają eksperci, oznacza to, że raczej nie można wpłynąć na społeczeństwo rosyjskie poprzez związki rodzinne. Takie ustalenia przynosi sondaż ukraińskiego ośrodka badania opinii publicznej Centrum Razumkowa.

Jak podał w sobotę portal ZN.UA, sondaż przeprowadzono wśród 2020 obywateli Ukrainy na przełomie kwietnia i maja br.

Prawie połowa (46,6 proc.) respondentów ma krewnych w Rosji bądź na Białorusi. Wśród nich ponad 42 proc. wyznało - w odpowiedzi na pytanie, jak zmieniły się relacje między nimi - że "pokłócili się i nie utrzymują kontaktów". Prawie jedna trzecia (29,5 proc.) wybrała inną strategię - kontaktują się z krewnymi, ale "unikając rozmów o wojnie o polityce".

17:50 Ukraińska armia ostrzelała pozycje rosyjskie w okupowanym Berdiańsku

Armia ukraińska ostrzelała pozycje wojsk rosyjskich w okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy; okupanci ponieśli znaczne straty - poinformowały w sobotę w serwisie Telegram miejscowe władze lojalne wobec Kijowa.

Krótki komunikat odnosi się do eksplozji w Berdiańsku, o których najpierw poinformowały media.

"Nasi żołnierze trafili w pozycje Rosjan w Berdiańsku" - głosi komentarz. Mowa jest w nim o "bardzo licznych" zabitych w wyniku ataku, nie podano jednak konkretnych liczb. (https://t.me/berdmisk/3126)

Wcześniej w sobotę w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o ostrzale zakładów Azowkabel. Inne doniesienia mówiły o atakach na ośrodki wypoczynkowe w miejscowości Nowopetriwka pod Berdiańskiem, gdzie również stacjonowali Rosjanie.

Agencja UNIAN podała, powołując się na ukraińskiego korespondenta wojennego Andrija Caplijenkę, że w ostrzale zakładów Azowkabel zginęło 150 Rosjan. Rosjanie w styczniu urządzili na terenie zakładów bazę i rozmieścili tam sprzęt wojskowy - informuje UNIAN.

16:57 Dowódca RAF-u: po porażce na Ukrainie mściwa Rosja pozostanie zagrożeniem

Nawet jeśli Rosja przegra na Ukrainie, pozostanie zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii i innych krajów NATO i to niezależnie, czy Władimir Putin utrzyma się u władzy, czy nie - ostrzegł w sobotę ustępujący w czerwcu dowódca Królewskich Sił Powietrznych (RAF) marszałek Mike Wigston.

W wywiadzie udzielonym dziennikowi "Daily Telegraph" Wigston powiedział, że Rosja przez wiele lat pozostanie "jednym z trwałych zagrożeń" dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii, bo będzie chciała się zemścić za porażkę na Ukrainie.

"Ideologię, która obecnie wyraźnie kieruje Putinem (...) można prześledzić aż do jego okresu pracy w KGB. To dyktator, który jest gotów prowadzić brutalną wojnę w imię tego, czym Rosja powinna być w jego mniemaniu. Ale pokazuje to również, że chodzi o coś więcej niż tylko jedną osobę. Za Putinem stoi cała struktura i hierarchia. Nawet jeśli zniknie on ze sceny, to na jego miejsce może pojawić się niezliczona liczba innych osób, które mogą być równie brutalne i okrutne wobec własnego narodu i sąsiednich państw" - powiedział Wigston.

16:53 Szef MSZ Ukrainy dementuje, by wysłannik Chin nakłaniał Europejczyków do uznania ziem okupowanych za rosyjskie

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba oświadczył w sobotę, że dyplomaci europejscy nie potwierdzają, by wysłannik władz Chin Li Hui nakłaniał ich do uznania za część Rosji terytoriów ukraińskich będących pod okupacją. Wcześniej o takich żądaniach pisał "Wall Street Journal".

"Skontaktowałem się bezzwłocznie z moimi kolegami w stolicach, które on (wysłannik władz ChRL - PAP) odwiedził. Nikt z nich nie potwierdza, że pojawiły się głosy, czy wręcz dyskusje o uznaniu za część Rosji tych terytoriów, które teraz Rosja zajęła na Ukrainie" - powiedział Kułeba w wystąpieniu na Facebooku.

Zapewnił, że "nikt nie zrobi niczego przeciwko Ukrainie za jej plecami".

Kułeba zapowiedział, że Ukraina będzie prowadzić dialog z Chinami oparty na stanowisku uznania integralności terytorialnej. 

Amerykański dziennik "Wall Street Journal" podał w piątek, że Li nakłaniał podczas niedawnych spotkań europejskich dyplomatów do wyrażenia zgody na rozejm, który pozostawiłby okupowane tereny Ukrainy pod kontrolą Rosji. Według gazety przedstawiciel Chin spotkał się z chłodnym przyjęciem i skoordynowaną odpowiedzią Europejczyków. 

15:54 Rosjanie przygotowują prowokację związaną z bronią chemiczną

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował w sobotę, że przechwycone rozmowy Rosjan świadczą, iż przygotowują oni prowokację dotyczącą broni chemicznej. Celem tych działań - według HUR - miałoby być zrzucenie odpowiedzialności na stronę ukraińską.

Wywiad powołuje się na dialogi między Rosjanami, które przechwycono w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy.

W nagraniach, które opublikował HUR na serwisie Telegram mowa jest o "możliwym zrzuceniu broni chemicznej". Wywiad ostrzegł, że skutkiem prowokacji będą ofiary wśród oddziałów rosyjskich, a ślady takiego ataku chemicznego Rosjanie wykorzystają jako fałszywy dowód przeciwko Ukrainie. "Ukraina nie stosuje broni chemicznej!" - zapewnił HUR. 

14:10 Zdobyliśmy cenne informacje dzięki operacji rosyjskich ochotników w obwodzie biełgorodzkim w Rosji - przekazał Andrij Jusow z wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR). Rosyjski ruch oporu działa w miejscowościach przygranicznych w Rosji i w regionie stołecznym - dodał.

"Ich zadanie obecnie, jeśli chodzi o obwód biełgorodzki, to wyzwolenie tych ziem spod panowania reżimu Putina" - powiedział Jusow, cytowany w sobotę przez HUR.

Dodał, że w reakcji na wydarzenia w obwodzie biełgorodzkim rosyjskie dowództwo jest zmuszone do przeprowadzenia przegrupowania swoich wojsk. Jusow ocenił też, że przedarcie się ochotników przez granicę to skutek pełnowymiarowej agresji rosyjskiej przeciwko Ukrainie.

12:51 Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w sobotę dekret nakładający sankcje na 51 osób fizycznych i 220 prawnych związanych z Rosją. Ograniczenia dotyczą m.in. rosyjskich i białoruskich zakładów remontowych.

Zełenski, podpisując dekrety, zatwierdził propozycje dotyczące sankcji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.

Restrykcje objęły 51 Rosjan, w tym uczonych i dyrektorów zakładów. Sankcje dotyczą też m.in. podmiotów podległych Rosyjskim Kolejom Państwowym oraz białoruskich i rosyjskich zakładów remontowych

12:11 Nie przekazaliśmy Rosyjskiemu Korpusowi Ochotniczemu ani jednej sztuki broni od amerykańskich partnerów - zapewnił Andrij Czerniak z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany w sobotę przez Radio Swoboda.

"Istnieją bardzo dokładne mechanizmy kontroli nad bronią przekazaną Ukrainie. Była przekazana wyłącznie do wykorzystania przez Siły Zbrojne Ukrainy, więc regularne formacje ukraińskiego wojska" - powiedział Czerniak. Jak dodał, takie kontrole sprawują przedstawiciele krajów, które przekazały stronie ukraińskiej broń.

"Żadna jednostka uzbrojenia, przekazana przez amerykańskich partnerów, nie była przekazana Rosyjskiemu Korpusowi Ochotniczemu" - oświadczył.

11:06 Rosyjskie wojska zmniejszyły aktywność działań szturmowych na odcinku bachmuckim w związku z dużymi stratami, a Siły Zbrojne Ukrainy przesunęły się o ok. 400 metrów naprzód pod Bachmutem - poinformował w sobotę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty.

"Obserwujemy mniejszą dynamikę aktywności wroga na bachmuckim odcinku. W ciągu ostatniej doby były dwa starcia, w minionych dniach od jednego do trzech. To dużo mniej w porównaniu z ostatnimi miesiącami" - powiedział Czerewaty, cytowany przez portal Suspilne.

Rzecznik przekazał, że rosyjska armia wciąż aktywnie ostrzeliwuje pozycje ukraińskich obrońców.

"Nasze jednostki zdołały przesunąć się na niektórych pozycjach o 350-400 metrów" - powiadomił rzecznik.

10:19 Ukraina nie odda żadnego terytorium Rosji - oświadczył Mychajło Podolak, doradca biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" stwierdził: "Spada deszcz pocisków na szpitale. Mówienie teraz o kompromisie przyniesie tylko dalsze ofiary na Ukrainie".

W rozmowie z gazetą doradca ukraińskiego prezydenta przypomniał: "Nasza formuła pokojowa przewiduje jako pierwszy krok całkowite usunięcie rosyjskich grup zbrojnych z terytorium Ukrainy w granicach z 1991 roku".

"To oczywiste - dodał - że nie poprzemy żadnej opcji, niosącej za sobą ustępstwa terytorialne. Tak zwane scenariusze +kompromisowe+ nie przyniosłyby pokoju, ale kontynuację wojny i znaczący wzrost terrorystycznej presji na Ukrainę".

"Ale nie tylko. Zobaczymy dalszą militaryzację Rosji i nowe agresje na inne kraje" - ostrzegł Mychajło Podolak.

10:01 Siły rosyjskiej najemniczej Grupy Wagner prawdopodobnie zaczęły wycofywać się z niektórych swoich pozycji wokół Bachmutu w Donbasie i  przekazywać je wojskom rosyjskiego ministerstwa obrony - poinformowało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 25 maja właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział, że wycofywanie jego sił z Bachmutu już się rozpoczęło i przekazywanie pozycji rosyjskiemu ministerstwu obrony potrwa do 1 czerwca, a rotację sił na obrzeżach miasta potwierdził również ukraiński wiceminister obrony.

Według stanu z 24 maja siły tzw. Donieckiej Republiki Ludowej prawdopodobnie wkroczyły do miasta, aby rozpocząć operacje oczyszczania.

08:48 Ukraina zwróciła się do Niemiec z prośbą o dostarczenie jej pocisków manewrujących typu Taurus; oficjalny wniosek w tej sprawie strona ukraińska przekazała w ostatnich dniach - poinformowała w piątek wieczorem rzeczniczka ministerstwa obrony Niemiec.

W Niemczech już od kilku dni toczy się dyskusja na temat ewentualnego przekazania tych pocisków Ukrainie.

Po udanym rozmieszczeniu brytyjskich pocisków manewrujących na Ukrainie polityk chadeckiej partii CDU, zajmujący się obronnością, Roderich Kiesewetter, wezwał niemiecki rząd do przekazania Kijowowi niemieckich pocisków manewrujących typu Taurus.

"Partnerzy Ukrainy muszą teraz pójść na całość" i zapewnić Ukrainie wszystko, czego może użyć w walce "i co jest dozwolone przez prawo międzynarodowe" – powiedział Kiesewetter we wtorek portalowi RND.

08:33 Ukraińskie służby ratunkowe poinformowały w sobotę rano o zakończeniu usuwania gruzów ostrzelanej przez rosyjskie siły kliniki w Dnieprze w środkowo-wschodniej Ukrainie. W ataku zginęły dwie osoby, a 32 zostały ranne. Los trzech osób jest nieznany.

Zakończono operację ratunkową i poszukiwawczą oraz usuwanie gruzów trzykondygnacyjnego budynku zakładu medycznego - napisała ukraińska służba ds. sytuacji nadzwyczajnych.

13 z 32 osób rannych w rosyjskim ataku jest w szpitalu. Stan pięciorga z nich lekarze oceniają jako ciężki. Nieznany jest los trzech osób, które podczas ostrzału mogły przebywać w klinice.

Rosyjskie siły przeprowadziły atak rakietowy na Dniepr w piątek przed południem. Sobotę władze ogłosiły dniem żałoby.

07:47 20 byłych więźniów zdezerterowało z rosyjskiej armii w pobliżu miasta Swatowe w okupowanej części obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy - informuje w sobotę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

W czwartek ok. 20 byłych więźniów, którzy niedawno przeszli przyspieszone szkolenie i mieli wzmocnić rosyjską jednostkę w mieście Swatowe, ukradło samochód kamaz i oddaliło się w nieznanym kierunku. Ich poszukiwania trwają - podaje sztab.

05:32 Spośród ponad 150 ofiar prześladowań motywowanych politycznie na tymczasowo okupowanym Krymie co najmniej 38 jest poważnie chorych lub niepełnosprawnych, twierdzi organizacja praw człowieka CrimeaSOS, poinformował w sobotę Ukrinform.

Jak zauważono w raporcie CrimeaSOS, nieludzkie warunki panujące w miejscach przetrzymywania powodują zaostrzenie chorób przewlekłych wśród ofiar prześladowań o podłożu politycznym na Krymie.

„Według dostępnych informacji co najmniej 38 więźniów politycznych na Krymie ma poważne problemy zdrowotne. 30 z nich to osoby w wieku 50 lat i starsze oraz emeryci” – czytamy w raporcie.

Jak poinformowała Stała Przedstawicielka Prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu Tamila Taszewa, wszyscy więźniowie polityczni przetrzymywani na podstawie fałszowanych zarzutów okupantów zostaną zwolnieni po wyzwoleniu Krymu bez rozpatrywania ich spraw. 

01:56 Pełne wdrożenie czarnomorskiego porozumienia zbożowego nie zostało jeszcze zapewnione, pomimo oświadczenia Rosji o jego przedłużeniu, poinformował w sobotę Ukrinform.

01:05 Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątek, że "wyjątkowo negatywnie" zareagował na doniesienia, że Rosja poczyniła postępy w realizacji planu rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi.

23:32 Kanada zakończy w najbliższych tygodniach dostawę około 5 tys. broni strzeleckiej i miliona sztuk amunicji z pakietu pomocy wojskowej ogłoszonego w kwietniu, poinformował w piątek Ukrinform.

„Dostawa ogłoszonego w kwietniu pakietu z bronią strzelecką i amunicją przebiega zgodnie z harmonogramem. Karabiny maszynowe, karabiny szturmowe, zestawy czyszczące i magazynki zostały już dostarczone na Ukrainę, a 1 milion nabojów 5,56 mm i 4,8 tys. karabinów szturmowych ma dotrzeć na Ukrainę w nadchodzących tygodniach.”, przekazuje Ukrinform.

W sumie pakiet pomocowy przyznany przez Kanadę zawiera 21 000 sztuk broni strzeleckiej i 2,4 miliona sztuk amunicji. (

22:27 Podróżujący obecnie po USA były brytyjski premier Boris Johnson spotkał się z byłym prezydentem tego kraju Donaldem Trumpem, by "omówić sytuację na Ukrainie i kluczowe znaczenie ukraińskiego zwycięstwa" - poinformował w piątek rzecznik Johnsona.

Po rozmowie, która miała miejsce w czwartek, nie wydano żadnych komunikatów, nawet nie jest jasne, gdzie dokładnie do niej doszło.

(PAP)