Polscy detektywi: miejsce, w którym odnaleziono ciało zamordowanej Anastazji, to być może miejsce zbrodni

2023-06-22 20:31 aktualizacja: 2023-06-23, 07:37
Polskie władze wszczęły własne śledztwo w sprawie zabójstwa Anastazji Rubińskiej. Fot. PAP/	Tomasz Golla
Polskie władze wszczęły własne śledztwo w sprawie zabójstwa Anastazji Rubińskiej. Fot. PAP/ Tomasz Golla
Pojawiają się nowe hipotezy dotyczące okoliczności śmierci Anastazji. Polscy detektywi, którzy pracowali na greckiej wyspie Kos przypuszczają, że miejsce, w którym znaleziono ciało mogło być miejscem zbrodni.

Dotychczasowy przebieg śledztwa prowadzonego przez grecką policję wskazuje na to, że sprawca zamordował Anastazję, a następnie próbował zakopać jej ciało na podmokłym terenie. Według wcześniejszych informacji greckich mediów, zwłoki mogły później być przewiezione na miejsce, gdzie je znaleziono.

Polscy detektywi, którzy prowadzili swoje śledztwo na wyspie Kos, stawiają pod znakiem zapytania taki przebieg zbrodni. "Sprawdzamy również doniesienia dotyczące miejsca, w którym odnaleziono ciało Anastazji" – mówi detektyw Ewelina Tomaszek.

Zwraca uwagę, że według greckich mediów, miejsce odnalezienia ciała było wcześniej przeszukiwane bez rezultatów. "Dysponujemy mapą, na której były nanoszone miejsca poszukiwań. Mapa zawiera również informacje, w jaki sposób sprawdzano teren. Akurat to miejsce było przeszukiwane przy pomocy drona. Mógł on nie zlokalizować ciała Anastazji pomiędzy drzewami i krzakami" – wyjaśnia Tomaszek. "Być może miejsce, w którym odnaleziono ciało, to również miejsce zbrodni" - podkreśla.

W ocenie detektywów greckie media podają sprzeczne informacje związane ze zbrodnią. Jedną z nich jest news o odnalezionym telefonie, który miał należeć do Anastazji i zawierać kluczowe dla sprawy informacje.

"Według naszej wiedzy, Anastazja dysponowała dwoma telefonami, ale oba aparaty były urządzeniami z systemem Android. Jeden policja zabezpieczyła w pokoju, w którym mieszkała Anastazja, a drugi miała przy sobie w chwili zaginięcia. Znaleziony aparat – zgodnie ze zdjęciem opublikowanym na greckim portalu +MEGA+ - to iPhone" – tłumaczy Dawid Burzacki, który od początku zajmuje się sprawą zabójstwa Polki.

Podkreśla, że według partnera Anastazji i jej matki, dziewczyna nie miała takiego telefonu. "Do kogo w takim razie należy telefon widoczny w publikacjach medialnych" – pyta.

Zapewnia, że informacje z ustaleniami polskich detektywów, zostały przekazane pełnomocnikowi rodziny zamordowanej Anastazji. "Adwokat zapowiedział złożenie odpowiednich wniosków procesowych" - mówi Burzacki.

"Kontynuujemy działania. Od jutra kolejny nasz zespół będzie pracował na greckiej wyspie. Zespołem będzie kierował Dawid Burzacki" - zapowiada Tomaszek.

Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos. Pracowała tam w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. Zwłoki zostały odnalezione około godz. 19 czasu lokalnego, w odległości jednego kilometra od domu podejrzanego o zabójstwo 32-latka z Bangladeszu i 500 metrów od miejsca odnalezienia telefonu komórkowego, który miał należeć do Polki.(PAP)

Autorzy: Olga Karaban, Wojciech Kamiński
gn/