"Bunt Prigożyna wpływa na rosyjskie morale. Ukraińcy muszą to wykorzystać"

2023-06-24 14:18 aktualizacja: 2023-06-24, 21:58
Kreml. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV, Jewgienij Prigożyn, fot. SERGEI ILNITSKY/POOL PAP/EPA
Kreml. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV, Jewgienij Prigożyn, fot. SERGEI ILNITSKY/POOL PAP/EPA
Otwarty bunt Prigożyna wpływa na morale i logistykę rosyjskiej armii; to chyba najlepszy moment od początku wojny, aby Ukraińcy wykorzystali to co dzieje się na zapleczu rosyjskiego frontu - powiedział w sobotę PAP pułkownik rezerwy, były dowódca bazy w Redzikowie Piotr Lewandowski.

W sobotę agencje Reuters i AFP podały w sobotę za rosyjskimi państwowymi mediami, że Władimir Putin nazwał zdrajcami żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera, którzy wystąpili zbrojnie przeciwko Kremlowi i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Płk Lewandowski w sobotę w rozmowie z PAP ocenił, że otwarty bunt Jewgienija Prigożyna i podległej mu Grupy Wagnera to "chyba najlepszy moment od początku wojny, aby Ukraińcy wykorzystali to co dzieje się na zapleczu rosyjskiego frontu". Dodał, że działania te mają duży wpływ na morale rosyjskich wojsk, które "zaczyna się chwiać", więc "Ukraińcy muszą to wykorzystać".

Pułkownik zauważył, że pojawia się pytanie, na ile Ukraińcy będą przygotowani do uderzenia na "zdezorganizowanych" kierunkach i dodał, że wydaje się, iż w tym momencie najlepszym miejscem do uderzenia byłby Donbas. "Tam na zapleczu, patrząc na linie zaopatrywania, będą poważne problemy" - dodał.

"Drugie pytanie, czy Rosjanie nie będą zmuszeni też wycofać jednostek z rejonu działań bezpośrednich, aby pokonać Wagnera w walce, o ile do otwartych walk dojdzie, bo na tę chwilę ciągle takich poważnych walk nie ma, co w ogóle jest kuriozalne" - powiedział.

Kolejnym kuriozum, jak zaznaczył płk Lewandowski, jest fakt zajęcia jednego z dowództw rosyjskiej armii przez Wagnera bez żadnej walki. "To jest coś, w co nie chce się wierzyć" - dodał.

"Co sobie myśli dowódca batalionu czy brygady, który rano czyta te wiadomości? Pojawi się problem z zaopatrywaniem logistycznym, bo blokowanie dróg mające spowolnić ruchy jednostek Wagnera, jednocześnie zablokuje kolumny logistyczne i zdezorganizuje rosyjską logistykę, więc to jest świetny moment, żeby Ukraińcy wykorzystali sytuację do mocnych uderzeń ofensywnych" - ocenił.

Według rozmówcy PAP najbliższe dni będą idealnym momentem, aby ukraińska armia wykonała uderzenia "co najmniej na poziomie taktycznym". Zaznaczył, że sprzyjać temu będzie rozkład morale rosyjskiej armii, jej zaopatrywania, zamieszanie w strukturach dowodzenia oraz ogólna dezorganizacja.

"Musi z całą pewnością nastąpić kilkudniowe zdezorganizowanie w armii rosyjskiej, gdzie dowódcy rosyjscy nie będą wiedzieć kogo słuchać, co robić i jak się zachować. Tym bardziej, że za chwilę pojawią się ludzie, którzy Wagnera wspierają, bo Prigożyn nie zaplanował tej operacji sam, a jej skala świadczy o tym, że była ona planowana od dłuższego czasu" - powiedział.

Płk Lewandowski zaznaczył, że Prigożyn w nagraniach wideo opublikowanych w internecie wręcz oskarża Rosję o rozpoczęcie niepotrzebnej wojny. Te filmy widzą rosyjscy żołnierze walczący na froncie, co w jego ocenie wpływa na przynajmniej chwilowe obniżenie morale i woli walki.

"Kuriozalne jest to, że w zasadzie kolumny Wagnera przemieszczają się bez problemów, że główna baza Wagnera, która jest obok bazy rosyjskiego Specnazu nie została zajęta co świadczy o tym, że Wagner ma poparcie zarówno w rosyjskim ministerstwie obrony jak i też oddolne wśród żołnierzy, którzy wyraźnie nie są skłonni do tego, aby podjąć walkę" - ocenił pułkownik Lewandowski. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

mmi/