„Dobro dzieci zawsze było moim najwyższym priorytetem i martwiłam się, że dowiedzą się o rozwodzie, zanim Kevin i ja zdążymy im powiedzieć. Było dla mnie ważne, abyśmy powiedzieli to dzieciom osobiście i razem” – magazyn „People” cytuje Christine Baumagartner, powołując się na dokumenty sądowe. Costner niechętny był jednak temu, by informację o rozwodzie przekazali we dwoje. Uważał też, że ma prawo ujawnić dzieciom prawdę o rozwodzie jako pierwszy.
„Po 24 latach związku, będąc w hotelu w Las Vegas, Kevin powiedział trojgu naszym dzieciom, że się rozwodzimy. Zrobił to podczas 10-minutowej rozmowy na Zoomie bez mojej obecności” – opowiedziała. „Wciąż jestem zdezorientowana jego motywacją do zrobienia tego podczas bardzo krótkiej sesji na Zoomie, zwłaszcza że planował być w domu pięć dni później. Mógł też z łatwością wrócić do domu z Las Vegas, aby osobiście porozmawiać” – dodała.
Costnerowie mają dwóch synów – 16-letniego Caydena i 14-letniego Hayesa, jak również córkę – 13-letnią Grace. Aktor ma ponadto czworo dzieci z dwóch poprzednich związków.
Na razie nie wiadomo, jak po rozwodzie małżonkowie podzielą się opieką nad nimi. Wiadomo za to, jakich alimentów domaga się Baumgartner. Według ustaleń „People”, modelka i projektantka torebek żąda, by aktor płacił jej co miesiąc 248 tysięcy dolarów, czyli ok. miliona złotych. Żona Costnera stwierdziła przy tym, że taka suma i tak nie wystarczy na to, by dzieci mogły kontynuować swój „dotychczasowy” styl życia. Dlatego domaga się, by aktor dodatkowo płacił za prywatne szkoły, zajęcia pozalekcyjne i opiekę zdrowotną trójki pociech.
Sytuację u Costnerów komplikuje też fakt, że kobieta nie kwapi się, by opuścić dom w kalifornijskim mieście Carpinteria. Costner wniósł do sądu wniosek o eksmitowanie żony z rezydencji, która zgodnie z warunkami intercyzy należy do niego. Dwukrotny laureat Oscara tłumaczy, że przekazał Baumgartner 1,45 mln dolarów na zakup nowego lokum, lecz ona mimo to odmawia wyprowadzenia się z ich domu. (PAP Life)
kgr/